Bo politycy w ogóle lubią poprawiać. Najpierw chcą reformą poprawić rzeczywistość, potem muszą poprawić reformę, by przystawała do rzeczywistości. A później okazuje się, że reformować zaczęli od końca. Tak jest, moim zdaniem, w przypadku pieczy zastępczej.
Bo co z tego, że zlikwidujemy wielkie domy dziecka, skoro rodzin zastępczych i adopcji jest za mało? Może to od mentalności ludzi - społecznego fundamentu - należy zacząć? Wydaje mi się, że bez tego - skądinąd potrzebna - reforma pieczy zastępczej się nie powiedzie. Bez pieniędzy w samorządach też nie.
Ale rząd ma sposób - nowy dom dziecka zaczyna budować od dachu. O fundamentach pomyśli się później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?