Apelacje od styczniowego wyroku Sądu Okręgowego w Koninie złożył obrońca Dariusza M. Próbował przekonać sąd odwoławczy, że oskarżony nie zamierzał zabić małżonki, która nie mogła już znieść jego notorycznego pijaństwa i znęcania, więc pozbyła się go z domu.
Czytaj także:
Budzisław Stary: Przyznał się do zastrzelenia żony
Konin: 25 lat więzienia za zabicie żony
Sąd nie dał się przekonać, co uzasadnił tym, że Dariusz M. czekał, aż żona wróci z pracy w sklepie po osiemnastej. Wcześniej wyciągnął przerobiony karabinek z gołębnika. Wycelował i trafił - w czoło i okolice serca. Nie potrzebował nawet lunety, ofiara była zbyt blisko. Sąd Apelacyjny nie uwierzył też, że oskarżony był w szoku i nie wiedział, co robi. Po zabójstwie schował ciało w szopie, zabrał broń i po ciemku szukał kluczyków od samochodu żony. Był pijany, ale pojechał jej wozem i to tak, że nie spowodował nawet kolizji.
- Sam zresztą przyznał w rozmowie z matką, że zasłużył na 25 lat - powiedział sędzia Mariusz Tomaszewski. - I taka kara jest sprawiedliwa.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Szydło: Zwykli Ukraińcy rozumieją, kto udzielił ich państwu prawdziwej pomocy
- Sadyści zamordowali popularnego DJ-a. Bili go kijem, oblewali wrzątkiem i zgwałcili
- Słynny aktor mówi o końcu kariery. Ten film może być jego ostatnim
- Wenezuelskie więzienie odbite z rąk mega-gangu. W akcji brało udział 11 tys. ludzi