O incydencie informowaliśmy wczoraj. Wtedy jeszcze pogranicznicy nie chcieli wiele mówić: szukali tłumacza języka dari (tylko dorosły mężczyzna posługiwał się językiem angielskim i to w podstawowym zakresie), przesłuchiwali taksówkarza, który wiózł obcokrajowców. Teraz ujawniają więcej szczegółów.
- Dziewięciu cudzoziemców podróżowało bez dokumentów fiatem scudo. Oświadczyli, że są obywatelami Afganistanu - mówi Anna Galon z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. - Dwoje z nich to dorośli: młode małżeństwo z dziećmi, rocznym i 3-letnim. Pozostali to osoby w wieku 15-16 lat bez prawnych opiekunów.
Taksówkarz, który wiózł nietypowych pasażerów, upierał się, że nie wiedział, że są oni w Polsce nielegalnie. Jak mówił, kurs do Berlina, bo tam wybierali się Afgańczycy, opłacono już wcześniej. On tylko zabrał klientów i wiózł z Warszawy do czasu zatrzymania przez patrol policji, Straży Granicznej i celników. Taksówkarz nie usłyszał zarzutów, został zwolniony do domu.
- Byliśmy w drodze od dwóch i pół tygodnia - mówili strażnikom (przy pomocy tłumacza) obcokrajowcy. - Część trasy pokonaliśmy pociągiem, szliśmy też pieszo przez las, wreszcie, w dużym mieście wsadzono nas do samochodu. Jechaliśmy nim trzy-cztery godziny.
- Ich stan był dobry, nie byli głodni, wycieńczeni - dodaje Irena Skuliniec ze Straży Granicznej na poznańskiej Ławicy. - Jeden z nastolatków źle się czuł, ale lekarze nie stwierdzili choroby czy urazu.
Nie było to jedyne w minionych dniach zatrzymanie cudzoziemców. Strażnicy z Kalisza podczas kontroli legalności pobytu i zatrudnienia znaleźli w gospodarstwie rolno-ogrodniczym sześciu obywateli Ukrainy. Cudzoziemcy wykonywali pracę niezgodnie z posiadanymi oświadczeniami o zamiarze powierzenia pracy. Po przesłuchaniu wręczono im decyzje zobowiązujące do opuszczenia Polski w ciągu tygodnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?