- Sąd podziela wszystkie zarzuty, jakie przytoczyła rodzina Chłapowskich - uzasadniała wyrok sędzia Joanna Ciesielska--Borowiec. - Nie mogły być one jednak uwzględnione z przyczyn formalnych - wyjaśniła. Mimo że Chłapowscy sprawę o odzyskanie majątku przegrali, sędzia podkreśliła wagę skutków przejęcia majątku w Cieślach oraz bohaterstwo dziadka Izabelli Chłapowskiej.
Pełnomocnik rodziny, Franciszek Trzeciak, zapowiedział odwołanie się od wyroku.
- To oburzające - komentował tuż po ogłoszeniu wyroku. - kazano mi załatwiać sprawę na drodze administracyjnej. Tymczasem ja już to zrobiłem i wtedy mi powiedziano, że jedyną drogą jest pozew cywilny w sądzie powszechnym. Dziś sąd powszechny mnie odesłał do sądu administracyjnego. To jakiś absurd - mówił poirytowany Trzeciak.
Wkrótce sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego. Będzie jednak uboższa w argumenty. Sąd Okręgowy przyznał bowiem, że większość okoliczności, na jakie powołano się, odbierając Chłapowskim dobra rycerskie, jest nieprawdziwa. Chodzi m.in. o przejęcie majątku od osoby nieżyjącej. Wojewoda, który został pozwany, może nadal powołać się na jedną z przesłanek, na podstawie której w 1946 r. przejęto majątek Chłapowskich. Chodzi o kryterium obszarowe. Zgodnie z reformą rolną na rzecz państwa przepadały gospodarstwa, których powierzchnia przekraczała 100 ha. Sąd Okręgowy nie uznał za argument braku decyzji o wywłaszczeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?