Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Dane osobowe bronią w wojnie nauczycieli z dyrektorem szkoły?

Barbara Sadłowska
Sąd musi ustalić, czy administratorem danych nauczycieli jest dyrektor szkoły czy gmina
Sąd musi ustalić, czy administratorem danych nauczycieli jest dyrektor szkoły czy gmina Fot. Szymon Siewior
Dyrektor jednej ze szkół w wielkopolskim Szamocinie został oskarżony o ujawnienie danych osobowych nauczycieli... burmistrzowi. Dwóch z nich zgłosiło ten fakt prokuraturze i uczestniczyło w procesie jako oskarżyciele posiłkowi. Chodziło o wysokość dodatków motywacyjnych. A może o konflikt dwóch nauczycieli z dyrektorem?

W listopadzie ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Chodzieży uniewinnił dyrektora od zarzutu, że - jako administrator danych osób pracujących w szkole - ujawnił je. Sąd umorzył postępowanie dotyczące naruszenia przepisów stosownej ustawy przyjmując, że oskarżony uczynił to nieumyślnie i szkody były znikome. Tyle sąd pierwszej instancji.

Wyrok zaskarżyła Prokuratura Rejonowa w Środzie Wielkopolskiej, która została wyznaczona do prowadzenia postępowania, gdyż jeden ze skarżących nauczycieli jest mężem szefowej właściwej dla sprawy prokuratury (drugi jest synem byłego dyrektora szkoły).

Uczynili to także dwaj pokrzywdzeni oraz obrońca oskarżonego dyrektora. Ten ostatni oczekiwał od sądu odwoławczego jedynie zmian niektórych określeń z uzasadnienia wyroku. Pozostali - co najmniej jego uchylenia i ponownego procesu.

We wtorek strony spotkały się w poznańskim sądzie na rozprawie odwoławczej.
- Burmistrz nie zatrudnia nauczycieli - oburzał się oskarżyciel posiłkowy. - Oskarżony mówi, że nie wiedział, że nie wolno przekazywać moich danych? Tak może się tłumaczyć dziecko z przedszkola, a nie oskarżony, który od 14 lat jest dyrektorem.

- Burmistrz, który był adresatem tych danych, zażądał ich w drodze służbowej - mówił obrońca oskarżonego dyrektora, dodając, iż w przepisach występuje luka prawna, która nie pozwala jednoznacznie wskazać, czy administratorem danych nauczycieli jest dyrektor szkoły, czy gmina.
- Myślę, że tłem tej sprawy jest konflikt w szkole...

- Chciano się mnie pozbyć jako dyrektora szkoły, teraz - w ogóle z zawodu nauczyciela, bo wyrok skazujący to śmierć w zawodzie - oświadczył oskarżony. - Nie wykluczam, że popełniłem błąd, ale tu chce się ze mnie zrobić kryminalistę. Ja chcę pracować w szkole. Mam 51 lat i grozi mi utrata, tego co umiem - pracy w oświacie i wyrzucenie poza nawias społeczeństwa. Dyrektor szkoły ma szeroki zakres obowiązków, ale rozliczany jest głównie z tego, co robi dla dobra dzieci - nie nauczycieli.

Sprawy, których przedmiotem było naruszenie ustawy o ochronie danych osobowych, są niezmiernie rzadkie w wielkopolskich sądach. Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych walczy głównie z bankami, firmami windykacyjnymi i rejestrami dłużników.

Sprawa z Szamocina jest najwyraźniej przykładem tego, że ustawę można wykorzystać także w indywidualnych konfliktach. Jak powiedział z goryczą oskarżony dyrektor, "nie chodzi o to, by złowić króliczka, ale by gonić go"...

Wtorkowa rozprawa nie zakończyła pogoni. Poznański sąd uchylił wyrok uniewinniający dyrektora, którego czeka kolejny proces w Chodzieży. Być może za drugim podejściem uda się ustalić, kto faktycznie jest administratorem danych pracowników oświaty. Dyrektor placówki czy może władze nadzorującej je gminy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski