Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Janusz Palikot przeprosi mieszkańców Wronek

Magda Prętka
W czerwcu 2013 roku Janusz Palikot pojawił się we Wronkach. Tematem spotkania było zorganizowanie referendum w sprawie odwołania burmistrza, Mirosława Wieczora
W czerwcu 2013 roku Janusz Palikot pojawił się we Wronkach. Tematem spotkania było zorganizowanie referendum w sprawie odwołania burmistrza, Mirosława Wieczora Marcin Pomianowski
Porozumieniem zakończył się proces byłego parlamentarzysty, którego burmistrz Wronek oskarżył o pomówienia. Janusz Palikot ma przeprosić mieszkańców.

W Sądzie Rejonowym w Szamotułach zakończyła się trwająca blisko 3 lata sprawa o pomówienia, jakich Janusz Palikot - były poseł na sejm RP, dopuścił się w trakcie konferencji prasowej zorganizowanej 23 czerwca 2013 roku we Wronkach.

Polityk pojawił się wówczas przed miejscowym magistratem na zaproszenie lokalnego koła Ruchu Palikota, które zamierzało zorganizować referendum w sprawie odwołania burmistrza Mirosława Wieczora.

Atmosfera była gorąca - nie obyło się bez wyzwisk i słownych przepychanek. Włodarz Wronek wręczył politykowi prezent - więzienny pasiak, który - jak mówił - w przyszłości może się przydać liderowi RP.

Na konferencję przybyli również mieszkańcy, w tym grupa narodowców, do których Palikot krzyczał: „nie oddamy Polski faszyzmowi”. Publicznie mówił też m.in. o wyprowadzaniu pieniędzy z wronieckiego urzędu i fałszowaniu dokumentów przez jego pracowników.

Władze Wronek na tę zniewagę musiały zareagować. W lipcu 2013 roku Wieczór złożył stosowne oświadczenie, w którym przekonywał, że oskarżenia Palikota są całkowicie bezpodstawne i nazwał je pomówieniami. Wkrótce potem zwrócił się do marszałka sejmu z wnioskiem o odebranie immunitetu posłowi, a do Palikota skierował pismo, w którym oczekiwał, że polityk z nietykalności sam zrezygnuje. Tak się jednak nie stało. Dopiero, gdy w wyniku ostatnich wyborów parlamentarnych mandat poselski Palikota wygasł, sprawa mogła trafić do sądu.

Na czwartkowej rozprawie byłego parlamentarzysty zabrakło. Stawił się za to jego obrońca, mecenas Anna Kubica, która tłumaczyła, że Janusz Palikot przebywa obecnie na wyjeździe biznesowym, w związku z czym nie mógł się pojawić w Szamotułach. Obecny był również oskarżyciel - burmistrz, Mirosław Wieczór.
Zgodnie z zapisami Kodeksu postępowania karnego, rozprawa została wyłączona z jawności. Strony zawarły jednak ugodę na mocy, której parlamentarzysta zobowiązuje się do przeprosin. „Ja Janusz Palikot przepraszam mieszkańców Miasta Gminy Wronki, pracowników urzędu i burmistrza Mirosława Wieczora za to, że w 23 czerwca 2013 roku we Wronkach powiedziałem nieprawdę na ich temat. Zostałem wprowadzony w błąd przez lokalną dziennikarkę” - treść przeprosin, które do końca maja zostaną opublikowane na łamach lokalnej prasy odczytała Anna Kubica.

Wspomniana dziennikarka koordynowała akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania włodarza. Do tego ostatecznie jednak nie doszło, gdyż w terminie nie udało się zebrać wystarczającej liczby podpisów.

- Honor wronczan został uratowany - mówił po wyjściu z sali sądowej Mirosław Wieczór - Sądy nierychliwe, ale sprawiedliwe. Sprawę z 23 czerwca 2013 roku wreszcie udało się zakończyć. Myślę, że porozumienie w tej sprawie jest najlepszym rozwiązaniem - dodawał.

W ramach ugody były parlamentarzysta będzie musiał również wpłacić kwotę 2 tys. zł na rzecz poznańskiego oddziału Caritas. Obie strony są zadowolone z porozumienia.

- Dobrze, że w tego typu sprawach dochodzi do ugody - podsumowywała mecenas Anna Kubica.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sąd: Janusz Palikot przeprosi mieszkańców Wronek - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski