Leszek Wojtasiak był w latach 1982-1984 zarejestrowany jako TW "Rubin" podczas odbywania służby wojskowej. Poinformował o tym w 2009 roku Instytut Pamięci Narodowej. Wicemarszałek województwa wielkopolskiego zaprzeczył, że podjął współpracę i wystąpił do sądu o autolustrację.
Podczas czwartkowej rozprawy przesłuchano byłego oficera kontrwywiadu Wojskowej Służby Wewnętrznej (był to odpowiednik Służby Bezpieczeństwa w wojsku). Zbigniew Ż. potwierdził autentyczność zachowanych dokumentów dotyczących rejestracji Leszka Wojtasiaka jako TW "Rubin".
- Nie przypominam sobie tej osoby - powiedział zapytany o siedzącego na sali wicemarszałka. Tłumaczył, że prowadził bardzo wielu agentów wśród żołnierzy służby zasadniczej, a od czasu rejestracji Wojtasiaka minęło już 28 lat. Stwierdził, że wszyscy żołnierze pozyskiwani do współpracy wyrażali na to zgodę i podpisywali zobowiązanie. - Nie było przypadków odmowy. W wojsku takiej możliwości nie było - powiedział było oficer WSW.
Zgodnie z polskim orzecznictwem dokumentacja rejestrowa nie jest traktowana jako dowód współpracy. W tej sytuacji biuro lustracyjne Instytutu Pamięci Narodowej wystąpiło o uznanie oświadczenia wicemarszałka za prawdziwe, a sąd wydał wyrok zgodny z tym wnioskiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?