Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Najwyższy orzeknie o nieważności wyborów - oczekują politycy PiS. Sąd odpowiada: Słowa polityków absolutnie nie mają mocy wiążącej

Mikołaj Woźniak
Mikołaj Woźniak
Prezesi PiS i Porozumienia doszli do wniosku, że wyborów 10 maja nie będzie. Spodziewają się, że Sąd Najwyższy orzeknie o ich nieważności. Sędziowie przypominają jednak o swojej niezawisłości i niezależności.
Prezesi PiS i Porozumienia doszli do wniosku, że wyborów 10 maja nie będzie. Spodziewają się, że Sąd Najwyższy orzeknie o ich nieważności. Sędziowie przypominają jednak o swojej niezawisłości i niezależności. Bartek Syta
- Słowa polityków absolutnie nie mają mocy wiążącej. Spotkaliśmy się z różnymi wypowiedziami ze strony polityków, natomiast Sąd Najwyższy działa w granicach i na podstawie prawa. Dla nas obecnie najważniejsze są przepisy prawa wyborczego - podkreśla w rozmowie z "Głosem" Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Tłumaczy jaką rolę po tym jak nie odbędą się wybory 10 maja będzie odgrywała ta instytucja oraz czy w tej sytuacji może wskazać winnych.

W środę, 6 maja do porozumienia doszli Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin. We wspólnym, wieczornym oświadczeniu zakomunikowali, że nie odbędą się wybory prezydenckie 10 maja. Ma do nich dojść w późniejszym terminie. Kiedy?

Cytując oświadczenie: "Po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie".

Oprócz samego zamieszania wokół przeprowadzenia wyborów, ich trybu i terminu, burzę wywołały słowa, w których politycy jasno wyrażają jakiego orzeczenia oczekują od Sądu Najwyższego. Nie brak głosów, że to ingerencja w niezawisłość i niezależność sądownictwa. O znaczenie tych słów pytamy Krzysztofa Michałowskiego z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.

- Słowa polityków absolutnie nie mają mocy wiążącej. Spotkaliśmy się z różnymi wypowiedziami ze strony polityków, natomiast Sąd Najwyższy działa w granicach i na podstawie prawa. Dla nas obecnie najważniejsze są przepisy prawa wyborczego

- odpowiada Michałowski.

Czytaj też: Jarosław Gowin: Termin nowych wyborów zostanie ogłoszony przez marszałek Sejmu zaraz po decyzji Sądu Najwyższego o nieważności wyborów

Nie będzie wyborów 10 maja. Co dalej?

Dalej przedstawiciel SN opowiada o całej procedurze przez jaką trzeba przejść, by sąd w ogóle orzekł o ważności wyborów.

- W toku rozstrzygania w przedmiocie ważności wyborów Sąd Najwyższy nie działa z urzędu. Przede wszystkim musi pojawić się sprawozdanie z wyborów przedstawione przez Państwową Komisję Wyborczą. Na jego podstawie i po rozpoznaniu protestów wyborczych, sąd podejmuje uchwałę o ważności wyborów - tłumaczy Michałowski.

Dla całego procesu kluczowe jest właśnie sprawozdanie z wyborów od PKW. To ono wszczyna postępowanie w SN. Ważnym terminem jest moment, kiedy PKW zaraz po wyborach ogłasza wynik wyborów. Takie podanie do publicznej wiadomości wyników, rozpoczyna bieg szeregu terminów.

- W ciągu maksymalnie 14 dni PKW przedstawia Sądowi Najwyższemu sprawozdanie z wyborów. W ciągu tych samych 14 dni jest czas na wnoszenie protestów wyborczych. Co ważne - należy je wnosić na piśmie i nie można ich złożyć elektronicznie. Ostatni ważny termin to 30 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez PKW. To w tym czasie SN musi podjąć uchwałę w przedmiocie ważności wyborów - wylicza Michałowski.

Podkreśla, że w tym momencie za wcześnie, by powiedzieć co będzie w orzeczeniu SN. Odpowiedź przyniosą najbliższe dni, wiele zależy od PKW. Wnioski, które przedstawia w sprawozdaniu nie są wiążące, ale sąd może je wziąć pod uwagę.

- Sędziowie będą się zastanawiać jakie podjąć rozstrzygnięcie - zaznacza Michałowski.

Sprawdź: Odwołanie wyborów to kompromitacja państwa. Doszło do rażących naruszeń konstytucji. Ekspert: O wyborach decyduje dwóch prezesów [ROZMOWA]

Wyborów nie będzie. Uda się wskazać winnych?

Oczywiste wydaje się, że skoro nie udało się zorganizować wyborów, to na kimś spoczywa odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Przedstawiciela SN pytamy też w jakim trybie można wskazać winnych za nieodbyte wybory.

Czytaj również: Jacek Jaśkowiak wróci do gry i powalczy o fotel prezydenta Polski? "Na trudne czasy lepszy jest fighter"

- Sąd Najwyższy nie wskazuje winnych, rozstrzyga w przedmiocie ważności wyborów. W posiedzeniu bierze jednak udział Prokurator Generalny i przewodniczący PKW. W protestach wyborczych wyborcy mogą wskazywać szereg różnych nieprawidłowości, naruszeń kodeksu wyborczego, czy podejrzeń popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom. Praktyka z poprzednich wyborów była taka, że wszystkie protesty SN przekazuje do prokuratury, by zajęła stanowisko

- wyjaśnia nam Michałowski.

Zobacz też:

Żarty i memy po debacie prezydenckiej w TVP

Memy i komentarze po debacie prezydenckiej 2020. Żółtek jak ...

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski