Wśród wierzycieli szpitala w Śremie jest 200 podmiotów. W tym m.in. ZUS, urząd skarbowy, urząd marszałkowski oraz firmy. Ale szpital od czerwca jest w likwidacji. Jego miejsce zajęła nowa spółka prawa handlowego.
- Uchwała rady powiatu to nic innego jak unikanie odpowiedzialności przed wierzycielami - mówił "Głosowi Wielkopolskiemu" w marcu wicemarszałek województwa Leszek Wojtasiak, zarzucając powiatowi śremskiemu przeniesienie majątku z SP ZOZ do nowej spółki. Prokuratura z jego argumentami się nie zgodziła. A śremski sąd jej zdanie podtrzymał.
- Nie było przeniesienia majątku, bo budynek szpitala należy do powiatu, a sprzęt w większości zajął komornik - mówi Piotr Ruta, starosta śremski. - Innego majątku SP ZOZ nie ma.
Tomasz Żłobicki, p.o. dyrektora biura obsługi funduszy w urzędzie marszałkowskim, tłumaczy z kolei, że choć sama likwidacja szpitala formalnie była zgodna z prawem, to należało sprawdzić, czy de facto nie prowadziła do nadużyć w postaci udaremnienia spłaty wierzycieli.
A takiego zdania są właśnie firmy czekające na pieniądze. Do prokuratury poszedł nie tylko zarząd województwa, czekający na zwrot 11 mln zł za nierozliczenie się z unijnych dotacji. To samo zrobiła np. giełdowa spółka Magellan. Ale i tu zarówno prokurator, jak i sędzia byli innego zdania.
- Nasz główny zarzut dotyczył umowy najmu pomiędzy likwidowanym szpitalem, a nową spółką - mówi Rafał Karnowski, radca prawny reprezentujący Magellana. - Na jej mocy Szpital w Śremie sp. z o.o. korzysta z wartego ok. 25 mln zł sprzętu za ok. 20 tys. zł miesięcznie. Ta kwota jest zaniżona.
Karnowski orzeczenia sądu komentować nie chce. Ale zapowiada, że to nie koniec sprawy szpitala w Śremie. Bo jak wskazuje, w poznańskim Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym toczą się inne postępowania.
- Jedno dotyczy bezczynności rady powiatu śremskiego, która mimo przepisów ustawy nie podjęła uchwały o pokryciu ujemnego wyniku finansowego SP ZOZ za 2011 rok - tłumaczy mec. Karnowski. - W ten sposób do kasy szpitala nie wpłynie 8,5 mln zł. Drugie postępowanie to wynik skargi Rzecznika Praw Obywatelskich, który domaga się unieważnienia uchwały rady o likwidacji SP ZOZ.
Bo RPO - w przeciwieństwie do prokuratury - postępowanie wszczął. I w uchwale dopatrzył się błędów. Teraz sprawą zajmuje się WSA. A wierzyciele liczą na przychylny dla nich wyrok.
- Nadużyciem mogło już być określenie w uchwale terminu 10 lat na likwidację SP ZOZ - mówi Tomasz Żłobicki. - Bo to oznacza, że dopiero wtedy długi szpitala przejdą na powiat, czyli podmiot posiadający majątek.
Dziś pieniądze na spłatę zadłużenia w pierwszej kolejności trafiają do pracowników SP ZOZ, potem do ZUS i fiskusa. Dla innych niewiele już zostaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?