Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd skazał właścicielkę pseudohodowli

Joanna Labuda
Odebrane właścicielce psy były okaleczone
Odebrane właścicielce psy były okaleczone Fundacja Animal Security
Sąd skazał właścicielkę pseudohodowli z Puszczykowa, której rok temu odebrano 53 okaleczone psy. Historia psów z pseudohodowli w podpoznańskim Puszczykowie poruszyła w ubiegłym roku całą Polskę. Sprawa w końcu ma swój finał. Sąd skazał kobietę, która zgotowała czworonogom piekło na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Przedstawiciele fundacji, która odebrała psy, mówią, że w przypadku tego czynu, żadna kara nie byłaby satysfakcjonująca.

W grudniu 2015 roku poznańska fundacja Animal Security wraz z inspekcją weterynaryjną przeprowadziła kontrolę na terenie hodowli zwierząt w Puszczykowie. Okazało się, że przebywające tam psy są w fatalnej kondycji i żyją w skrajnie złych warunkach. Czworonogi były karmione  śrutem i przetrzymywane bez dostępu do wody i światła m.in. w ziemiankach oraz oborze po  świniach.

– Psy były trzymane na krótkich łańcuchach, nie miały nawet możliwości wejścia do  budy. Przez 24 godziny na dobę trzymano je w ciemnościach, a jedyna szansa, by zobaczyły promienie słońca, była wtedy, gdy ktoś przychodził je karmić – mówi Agnieszka Fornalkiewicz, inspektor ds. ochrony zwierząt fundacji Animal Security.

Właścicielce pseudohodowli odebrano wówczas 53 psy i każde z nich wymagało leczenia. Mimo pomocy, nie wszystkie udało się uratować.

– Żadne z tych zwierząt nie było zdrowe. Psy miały problemy żołądkowe, niektóre były okaleczone i nie miały kończyn. Na ciele miały otwarte, gnijące rany, zmagały się również zapaleniami oczu i uszu – wymienia Agnieszka Fornalkiewicz.
Poza żywymi psami, za posesją kobiety znaleziono cmentarzysko czworonogów, które nie nadawały się już do handlu. Ich szczątki były rozrzucone po polu.

Wyrok jaki usłyszała oskarżona to – oprócz ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata – również 10-letni zakaz posiadania zwierząt i prowadzenia związanej z tym działalności oraz kara finansowa w wysokości 2,5 tysiąca złotych na fundacje, które przejęły zwierzęta.

– W tej sytuacji żaden wyrok nie byłby satysfakcjonujący. Te 53 psy cierpiały i były świadomie krzywdzone – dodaje przedstawicielka Animal Security.

Interwencja w Puszczykowie była możliwa dzięki działaczce, która poinformowała o problemie fundację. Mec. Mateusz Łątkowski z Poznania przekonuje, że choć spraw o znęcanie jest tak samo dużo, jak wcześniej, to zwiększa się wrażliwość społeczeństwa.

 – Ludzie nie są już tak obojętni. Reagują, zawiadamiają fundacje i organy ścigania. Dzięki temu coraz więcej bestialskich czynów wychodzi na jaw i jest karanych – przyznaje poznański adwokat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski