18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Strażnicy miejscy nadużyli swoich uprawnień

Krzysztof M. Kaźmierczak
Sąd uznał winę dwóch poznańskich strażników miejskich
Sąd uznał winę dwóch poznańskich strażników miejskich Marek Zakrzewski
Sąd uznał winę dwóch poznańskich strażników miejskich, którzy w 2008 roku zakuli w kajdanki i przetrzymywali nad jeziorem Strzeszyńskim kobietę w bikini pod zarzutem rzekomego niepodania im swoich personaliów.

Sąd stwierdził, że strażnicy Jacek S. i Artur Sz. złamali prawo i nadużyli swoich uprawnień używając wobec pani Danuty z Suchego Lasu środków przymusu bezpośredniego. Zarazem warunkowo umorzył postępowanie na okres dwóch lat ze względu na to, że oskarżeni nie byli wcześniej karani i mają na utrzymaniu rodziny. Policjanci municypalni mają jednak zapłacić grzywny na cele dobroczynne i pisemnie przeprosić poszkodowaną kobietę.

- Wyrok mnie w pełni satysfakcjonuje. Nie zależało mi na ukaraniu tych ludzi, na jakimś zemszczeniu się za to, jak mnie poniżająco potraktowali. Chciałam tylko potwierdzenia tego, że strażnicy działali bezpodstawnie. Oni znali moje personalia, nie było więc żadnego powodu do tego, by traktować mnie jak jakąś kryminalistkę i to jeszcze na oczach mojego dziecka i przechodniów - powiedziała nam pani Danuta.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Strażnicy bezpodstawnie zakuli kobietę w kajdanki
Strażnicy, którzy skuli kobietę w bikini - stanęli przed sądem

W sierpniu 2008 roku wypoczywającej nad jeziorem kobiecie strażnicy zarzucili, że kąpała tam psa. Strażnicy nie zwracali uwagi na fakt, że zaprzeczyły temu wszystkie osoby, które wypoczywały w pobliżu. Kiedy kobieta chciała się ubrać strażnicy wykręcili jej ręce, przydusili do ziemi i skuli z tyłu kajdankami. Potem wezwali policję, ale ta uznała, że nie ma żadnych podstaw od interwencji.

Kiedy kobieta chciała się ubrać strażnicy wykręcili jej ręce i skuli kajdankami

Mimo to straż skierowała przeciwko kobiecie sprawę do sądu, domagając się ukarania jej za wprowadzenie psa na teren kąpieliska oraz niepodanie personaliów. Dopiero po 11 miesiącach sąd stwierdził, że pani Danuta nie popełniła żadnego wykroczenia, a interwencja strażników była niepotrzebna. Wtedy funkcjonariuszami zajęła się prokuratura oskarżając ich o przekroczenie uprawnień.

Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny. Przełożeni strażników dotąd stawali po ich stronie. Jacek S. i Artur Sz. zostali zawieszeni w czynnościach służbowych dopiero po postawieniu zarzutów prokuratorskich. Teraz grozi im wewnętrzne postępowanie i kary dyscyplinarne.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski