Sąd: TBS przegrał z prezydentem Grobelnym

Miejska spółka idzie do sądu z prezydentem? Wszystko może się zdarzyć, gdy chodzi o pieniądze. Poznańskiemu TBS-owi nie przypadła do gustu wysokość rocznej opłaty, którą prezydent jako "kasjer" Skarbu Państwa naliczył im za 2010 rok za użytkowanie wieczyste działek przy Suwalskiej.

CZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Trzy TBS-y już w jednym
Nieruchomości: Lokatorzy TBS piszą petycję dołączoną do biuletynu
Kontrola: Według NIK TBS-y działają z naruszeniem przepisów
Poznań: Lokatorzy nie mają co liczyć na obniżenie czynszów
Politycy traktowali TBS jak prywatne interesy

Wcześniej płacili według 1-procentowej stawki dla nieruchomości oddanych na cele mieszkaniowe. Teraz mieli zapłacić według 3 -procentowej stawki dla gruntów komercyjnych. Różnica była spora - zamiast 33 tysięcy mieli do zapłacenia 266 tys. złotych. W ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny przyznał rację prezydentowi.

- W podobnej sprawie dotyczącej warszawskiej spółki Sąd Najwyższy stwierdził wyraźnie, że 1-procentowa stawka przysługuje dopiero wtedy, gdy budynki mieszkalne już stoją, a nie dopiero się budują, czy są w planach - mówi Agnieszka Kulach z Prokuratorii Generalnej. - Użyliśmy tej samej argumentacji przed sądem w Poznaniu i wygraliśmy.

TBS tłumaczył z kolei, że należy mu się niższa stawka, bo jest w trakcie procesu inwestycyjnego. Sąd był innego zdania.

Miasto nie pobiera opłat za użytkowanie wieczyste nieruchomości należących do Skarbu Państwa całkowicie bezinteresownie: 75 procent opłaty trafia wprawdzie do budżetu państwa, ale reszta do miejskiej kasy.