Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: Zaatakowany nie musi uciekać. W środę wyrok w sprawie zabójstwa pod Makro

Barbara Sadłowska
Adwokat twierdzi, że Mateusz miał prawo się bronić przed silniejszym napastnikiem. Prokurator, zastrzegając, że prawo nie narzuca obowiązku ucieczki, ale w tej sytuacji było to dla licealisty rozwiązanie racjonalnie. Pojutrze poznański sąd ogłosi, czy Mateusz zabił czy tylko przekroczył granice obrony koniecznej.

W w sierpniu 2009 roku 18-letni Mateusz N., bardzo dobry uczeń jednego z poznańskich liceów, kończył wakacje w towarzystwie kolegów. Zaprosił ich do domu na Osiedlu Powstańców Warszawy. Nastolatkowie popili. Po północy Mateusz poszedł z kolegą na stację Shella przy Alejach Solidarności - chcieli tam kupić papierosy. Mateusz zabrał ze sobą gitarę.

W sklepie spotkali dwóch nieco starszych mężczyzn, z którymi usiedli z nimi przed stacją. Mateusz grał na gitarze, wszyscy śpiewali. Nie spodobało się to młodym ludziom, którzy przechodzili obok chodnikiem. Grozili: - Zamknijcie mordy, bo do was przyjdziemy!

Po słownych potyczkach przechodzący zaatakowali nastolatków. 22-letni Kamil K. rzucił się z pięściami na Mateusza. Licealista miał nóż. Jedno z uderzeń okazało się śmiertelne. Obecnie dobiega końca drugi proces Mateusza, ponieważ poznański Sąd Apelacyjny uchylił pierwszy wyrok skazujący go za zabójstwo na 8 lat więzienia.

- Sąd uprzedził o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu na przekroczenie granic obrony koniecznej - powiedział adwokat Cezary Rajski, obrońca Mateusza N. Podczas poniedziałkowego wystąpienia stron przekonywał sąd, że zdarzenie z sierpnia 2009 roku było typowym, przypadkiem obrony koniecznej.

- Nie miał innego wyjścia, bo był słabszą stroną w tym starciu. Miał prawo się bronić, nie musiał uciekać - mówił Cezary Rajski. Poza tym, w ocenie obrony, bity pięściami przez Kamila, skulony pod ścianą chłopak, nie miał możliwości ucieczki.

- Zawsze można powiedzieć, że prawo nie narzuca obowiązku ucieczki, ale oskarżony mógł uciec i byłoby to racjonalne rozwiązanie - przekonywał prokurator, który zażądał dla Mateusza N. 8 laty pozbawienia wolności. - Ja proszę o wysoką karę. Nie mam już dziecka i on powinien za to ponieść odpowiedzialność jak się należy - powiedziała matka Kamila K.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski