Sąd zablokował możliwość zabudowy na stadionie Szyca

Stadion Szyca oraz targowisko przy Bema należy do południowego klina zieleni. Ideą klinów jest wprowadzenie zieleni z obrzeży aż do Starego Miasta. Jeśli zostaną zabudowane siatka zieleni w Poznaniu ulegnie degradacji.

Walka o zabudowę starego stadionu trwa od lat. I to nie pierwszy wyrok WSA w tej sprawie. Dotychczas wszystkie powstępowania kończyły się jednakowo: odmawiano zabudowy stadionu powołując się właśnie na względy urbanistyczne. Przełomowa była zeszłoroczna decyzja SKO, która zezwalała na zabudowę wspomnianego terenu.

Wczoraj sędzia WSA dowodził, że SKO nie miało prawa jej wydać. Wymienił trzy główne zarzuty wobec kolegium odwoławczego. Chodziło o powołanie się SKO na nieważną ją decyzję. – Dokument nie funkcjonował już w obiegu prawnym. Powołanie się na niego było błędem. SKO próbowało swój błąd naprawić, ale nie podlega on sprostowaniu – tłumaczył sędzia Maciej Busz.

Kolejne zastrzeżenie dotyczyło zasady tzw. dwuinstacyjności. – SKO nie powinno wydawać warunków zabudowy, a jedynie uchylić lub podtrzymać decyzję prezydenta –tłumaczył sędzia.
Kolejne zastrzeżenie dotyczyło składu komisji orzekającej. Pojawiło się w nim nazwisko osoby, która orzekała we wcześniejszych postępowaniach SKO ws. stadionu Szyca, co jest zabronione prawem.

SARP oraz My Poznaniacy nie kryją zadowolenia z decyzji sądu. – Sąd wyzerował niejako dotychczasowe postępowanie. Mam nadzieję, że zanim inwestor wystąpi o kolejne warunki zabudowy i je ewentualnie otrzyma, zostanie uchwalony plan miejscowy, który nie pozwoli na zabudowę terenu – komentował wczoraj Piotr Kostka, prezes SARP.

Podobnie Arleta Matuszewska ze stowarzyszenia My Poznaniacy. – Ufam, że nowe władze miasta przyspieszą przeciągającą się procedurę uchwalania planu miejscowego, który może uratować ten teren – mówiła

Przypomnijmy, w październiku 2014 SKO wydało decyzję ustalającą warunki zabudowy na stadionie Szyca dla Von der Heyden Group. Od tej decyzji odwołało się stowarzyszenie My Poznaniacy oraz SARP.