Proces 52-letniego Tadeusza S. przed poznańskim Sądem Okręgowym rozpoczął się 11 kwietnia. Podczas trzech rozpraw udało się przeprowadzić wszystkie czynności za zamkniętymi drzwiami. Wyłączenia jawności domagali się bowiem wszyscy: obrońca oskarżonego, prokurator i bliscy zmarłej.
Przeczytaj także: Poznań: Rozpoczął się proces zabójcy i gwałciciela 75-latki [WIDEO]
Okoliczności popełnienia zbrodni były zbyt drastyczne... We wtorek prokurator zażądał dla zabójcy 25 lat więzienia. Sąd uprzedził wówczas o możliwości zmiany opisu czynów i kwalifikacji prawnej niektórych czynów i wyznaczył termin ogłoszenia wyroku na środowe popołudnie.
Tylko w tym momencie proces toczył się jawnie. Sędzia Maria Kostecka odczytała zarzuty postawione Tadeuszowi S., po czym przedstawiła werdykt. Sąd uznał oskarżonego winnym zgwałcenia i zamordowania staruszki - z tym, że być może nie zaplanował śmierci ofiary w danym momencie.
Wprawdzie bił, łamiąc kości nosa, kopał i spowodował poważne obrażenia głowy, ale bezpośrednią przyczyną zgonu było podrażnienie nerwu błędnego, gdy Tadeusz S. dusił kobietę.
Sąd zmienił także zarzut z rozboju na kradzież - zabójca zabrał staruszce jej złotą obrączkę, wycenioną na tysiąc złotych. Dodatkowo wymierzył mu także 2 lata za próbę przekupienia policjantów. Tadeusz S. myślał, że za pieniądze "zapomną o sprawie"... Kara łączna 25 lat więzienia nie jest prawomocna. Sąd zobowiązał także Tadeusza S. do zapłaty 20 i 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia krewnym ofiary.
17 września września ubiegłego roku Tadeusz S. zaczepił na przystanku tramwajowym wracającą z rodzinnej wizyty 75-letnią mieszkankę poznańskich Rataj. Podobno był sympatyczny, zaoferował pomoc w niesieniu toreb.
Nie wiadomo, jak doszło do tego, że wszedł do mieszkania pani G. na osiedlu Piastowskim. Tam zaatakował starszą kobietę, pobił, zgwałcił i zabił. Ciało przykrył gazetami i pościelą, natomiast sam rozgościł się w drugim pokoju.
Wychodził z domu pani G. tylko po alkohol i pił... Bliscy pani G., z którymi utrzymywała niemal codzienny kontakt, zaniepokoili się, że nie daje znaku życia. Odczekali do 22 września i pojechali do jej mieszkania. Nikt nie otwierał drzwi. Postanowili je wyłamać. W środku zobaczyli obcego, pijanego mężczyznę. W drugim - znaleźli ciało kobiety.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?