18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samobójstwo w aferze gruntowej. 33-letni mąż i ojciec powiesił się

Redakcja
Afera gruntowa nie ma końca
Afera gruntowa nie ma końca archiwum
- Kochanie, wybacz mi. Nie mam już siły dalej tego ciągnąć - tak zaczyna się list pożegnalny, który zostawił żonie Arkadiusz S., młody mężczyzna spod Grodziska Wielkopolskiego. Potem powiesił się na sznurze. Zwłoki znaleziono w warsztacie obok domu. Zostawił żonę i czwórkę małych dzieci.

Wszystko wskazuje na to, że Arkadiusz S. to pierwsza śmiertelna ofiara afery gruntowej polegającej na podstępnym przejmowaniu nieruchomości. Prokuratura postawiła do tej pory zarzuty kilku osobom z poznańskiego półświatka. Uważa, że tworzyli bezwzględny gang, który przez ostatnie lata wyłudził nieruchomości od co najmniej kilkudziesięciu osób. Wśród tych podejrzanych jest Jarosław W. To człowiek, który teraz w sądzie ściga o zapłatę wdowę po Arkadiuszu S. oraz ich dzieci.

CZYTAJ TEŻ:
Afera gruntowa w Wielkopolsce

Afera gruntowa z notariuszem w roli głównej?
Afera gruntowa zatacza coraz szersze kręgi
Spowiedź podejrzanego w aferze gruntowej
Notariusz podejrzany o oszustwa nie wróci do pracy

Dlaczego W. domaga się zapłaty? Na mocy aktów notarialnych podpisanych w Poznaniu u notariusza C., także podejrzanego o udział w gangu oszustów, Arkadiusz S. zobowiązał się do sprzedaży 6 hektarów swojej ziemi.

Dokumenty mówią, że dostał od kupca -Jarosława W. - 105 tys. zł zadatku. I choć wiele wskazuje, że akt notarialny był fikcyjny, a pieniędzy nie wypłacono, Jarosław W. żąda teraz oddania 105 tys. zł. Do sądu pozwał wdowę oraz czwórkę jej małych dzieci. A sąd już po pięciu dniach nakazał wdowie zapłacenie rzekomego długu.

Jarosław W. wie, że jego dawny klient się powiesił. Mówi, że to przykra sprawa. Twierdzi, że "teraz chce jedynie odzyskać swoje pieniądze".

Jarosława W., w staraniach o pieniądze, reprezentuje poznański adwokat Tomasz Przybecki. Mecenas, pytany przez nas czy nie ma hamulców moralnych występować o pieniądze, których prawdopodobnie zmarły w ogóle nie dostał, stwierdził, że... nie może komentować sprawy.

- Ja już nie mam sił i pieniędzy na dalszą walkę. Ci ludzie nie mają skrupułów. Dzieci i ja mamy 700 złotych renty po mężu. Jak mamy żyć? - płacze Agnieszka S. Młoda kobieta, po samobójczej śmierci męża w 2010 roku, do dziś nie pozbierała się psychicznie. W aferze gruntowej ona i jej dzieci mają status pokrzywdzonych.

Szczegóły tej bulwersującej historii w piątkowym papierowym wydaniu "Głosu Wielkopolskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski