Samochody na ulicach Polski sprzed 20 lat. Małe fiaty, duże fiaty, polonezy, żuki, nyski, trabant

Samochody i ich jakość wiernie odtwarzają nasz status materialny. Widać to wyraźnie, jeśli porównamy samochody na ulicach polskich z przełomu wieków do tych, które jeżdżą po ulicach dziś. Różnica jest ogromna.

Na przełomie wieków dominowały na naszych drogach małe i duże fiaty oraz polonezy. Nie brakowało również żuków, nysek, trabantów oraz lad. Wyjątkowe były w tamtych latach mercedesy czy audi, chociaż pojawiały się również volkswageny.

Stopniowo na polskich drogach zaczęły się pojawiać również fordy, nissany, fiaty cinquecento, a później różne modele daewoo czy opli. Otwarcie nowego salonu samochodowego z zagranicznymi markami aut przyciągało tłumy zainteresowanych obejrzeniem nowości technologicznych.

Samochody, które były produkowane w latach 80. ubiegłego wieku miały bardzo prostą budowę. Można powiedzieć, że niemal każdy był w stanie naprawić swój samochód. Na przykład wymiana świec nie przedstawiała takiego problemu jak w obecnych modelach. Z resztą.. do każdego samochodu właściciel dostawał instrukcję obsługi, w której mógł znaleźć informację w jaki sposób naprawić daną usterkę - wspomina emerytowany mechanik samochodowy, pan Sławomir.

- Przez wiele lat jeździłem polonezami. Dopiero w 2008 roku zmieniłem samochód na zagraniczny, taki z elektrycznymi szybami i centralnym zamkiem. W polonezie, jak przeciekała mi chłodnica, to kupowałem słoik musztardy sarepskiej i zawartość lądowała w chłodnicy - nic już nie przeciekało - śmieje się pan Jacek. - W nowych modelach o własnoręcznej naprawie nie może być już mowy.