Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samorządowcy na wycieczce do Brazylii?

Barbara Wicher
Po egzotycznym Bombaju Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego ma zamiar promować region w gorącym Sao Paulo w Brazylii. Ostatniego dnia lipca został ogłoszony przetarg na misję gospodarczą w Ameryce Południowej.

Czym ma zająć się taka misja? Z treści przetargu wynika, że Urząd Marszałkowski chce się podjąć trudnego zadania: kompleksowej promocji gospodarki i inwestycji w Wielkopolsce. Tym razem zdecydowano, że do współpracy z brazylijskimi przedsiębiorcami ma zachęcać zewnętrzna firma. Do tej misji zostanie wybrany oferent, który zaproponuje najniższą stawkę. I tu zaczynają się schody.

- Jeśli jakakolwiek poważna misja gospodarcza ma być skuteczna, to muszą ją przeprowadzić, po pierwsze, specjaliści, po drugie, muszą mieć fachowy jej plan. A to kosztuje - mówi Henryk Judkowiak, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Importerów, Eksporterów i Kooperacji.

Za wiedzę i obsługę misji trzeba będzie najpewniej sporo zapłacić. Ile chce wydać na to Urząd Marszałkowski? - Pomiędzy 80 a 150 tysiącami złotych - zdradza wicemarszałek Leszek Wojtasiak i roztacza wizję korzyści płynących z odwiedzania dalekich państw.

- Naszym celem jest bezpośrednia współpraca firm z Wielkopolski i pozyskanie nowych rynków zbytu, a także wejście spółek brazylijskich na nasz rynek lokalny. Ważnym celem będzie nawiązanie wymiany naukowej pomiędzy wielkopolskimi uczelniami a tymi ze stanu Parana i Sao Paulo - przekonuje wicemarszałek Wojtasiak.

Brazylia, choć to odległy kraj, jest zaliczana do grupy tzw. krajów bric, czyli atrakcyjnych gospodarczo. Oprócz Brazylii zalicza się tam również Rosję, Chiny i Indie.

To właśnie do stolicy Indii wybrali się z ostatnią misją wielkopolscy samorządowcy. Co przywieźli z ponadtygodniowej, drogiej wyprawy? Jak się okazuje: niewiele. Mimo zabiegów w Bombaju nie udało się załatwić żadnego poważnego kontraktu biznesowego. - Nie jest ważne, jak długo będzie trwała misja gospodarcza, ale kto na nią pojedzie i z jakim planem - mówi Krystyna Olesińska z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. - Misja udana to misja z konkretnymi umowami handlowymi - podkreśla Olesińska.

Tymczasem okazuje się, że to nie pierwsze próby wejścia wielkopolskich przedsiębiorców na brazylijski rynek. Poprzednia próba odbyła się pięć lat temu. Wówczas okazało się, że Brazylijczycy jeśli już, to potrzebowaliby od nas... kryształów i wieprzowiny w puszkach.

- To jest bardzo chłonny rynek, którego jeszcze nie zdążyli popsuć nasi politycy. Ważne jest jednak, by cele takich wizyt były wcześniej jasno wytyczone. Jeśli to będą wizyty tylko turystyczne, to nikt nic na tym nie zyska - podkreśla Henryk Judkowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski