Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samotność nie tylko w święta. Dotyka już nie tylko osób starszych, ale także dzieci i dorosłych. Jak okazać prawdziwe wsparcie?

Alicja Durka
Alicja Durka
Samotność w święta bywa szczególnie trudna. Przy zapraszaniu takich gości na kolację wigilijną należy być szczególnie wrażliwym i zwrócić uwagę na potrzeby tych osób.
Samotność w święta bywa szczególnie trudna. Przy zapraszaniu takich gości na kolację wigilijną należy być szczególnie wrażliwym i zwrócić uwagę na potrzeby tych osób. pixabay
Samotność może być twórcza, ale też boli. Jest szczególnie uciążliwa zwłaszcza w ważnych, podniosłych chwilach, takich jak m.in. święta. Samotność to zaraz obok depresji największy problem naszych czasów. Nie dotyka już tylko osób starszych, ale także dzieci i dorosłych. Obserwuje się już we wszystkich grupach wiekowych.

Piramida Maslowa zawiera także potrzeby szacunku, uznania i przynależności. To trzecia i czwarta pozycja w hierarchii potrzeb. Poczucie samotności nie jest jednak jednoznaczne, należy ją zdecydowanie oddzielić od samodzielności. Samotność to subiektywne
odczucie, wynikające z braku satysfakcji.

- Czasem się mówi, że ktoś mieszka samotnie, ale czy czuje się samotny, to jest coś innego, wtórnego

- mówi psycholożka prof. Bogumiła Zboralska-Słupińska.

Nie istnieje oczywiście jednoznaczna granica, ale w psychologii funkcjonują skale, gdzie bada się jej natężenie. Jest to niezwykle indywidualna kwestia, więc testy psychologiczne bazują przede wszystkim na potrzebach badanego pacjenta.

Media społecznościowe ofiarą własnego sukcesu

Zarówno w mediach, jak i w psychologii zauważa się, że problem z samotnością zdaje się narastać. Skąd się to bierze? Tutaj niestety także zostajemy bez odpowiedzi, choć psychologowie zauważają pewne tendencje. Odpowiedzialność za ten problem w dużej mierze leży po stronie dynamicznie rozwijających się mediów społecznościowych. Wydaje się, że dają one wiele możliwości kontaktowania się, budowania relacji, ale też przedstawiania swojego życia w bardzo wybiórczy sposób. Nie dotyczy to tylko największych kont, ale także znajomych, którzy przecież nie zapisują w internecie najtrudniejszych momentów. Nietrudno zatem zbudować sobie wizerunek szczęśliwej, spełnionej osoby w gronie przyjaciół i rodziny.

- Muszę przyznać, że jest to dla mnie duże zadziwienie, właśnie w kontekście siły mediów społecznościowych i nowych możliwości kontaktowania się. To powinno ograniczać samotność, nie powinno być ludzi wykluczonych i samotnych. Myślę, że wynika to z braków komunikacyjnych, lęków

- dodaje prof. Zboralska-Słupińska.

Kiedyś oczekiwania i wymagania, co do budowania relacji były mniejsze. Psycholożka zauważa, że wcześniej wystarczył miły gest, uśmiech, przywitanie się. Teraz oczekujemy większego zaangażowania. W mediach społecznościowych wydaje się, że tylko my nie mamy pięknej rodziny i grona oddanych przyjaciół, dlatego jedna czy dwie relacje to za mało, potrzebujemy więcej i intensywniej.

- Sporo osób zastanawia się nad tym, z czego wynika problem samotności. Często tworzy się modele, standardy, wedle których wszyscy mają być szczęśliwi, uśmiechnięci, w pięknej rodzinie. W warunkach codziennych tego nie ma, bo rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, więc jak mam tylko 1 czy 3 osoby, a nie 5 czy 15, to odczuwam to jako brak, osamotnienie

- tłumaczy psycholożka.

Choć i to się powoli zmienia. Powstaje wiele profili normalizujących codzienność, edukujących o potrzebach społecznych, psychologicznych, a także o mechanizmach działania mediów.

Samotność seniorów

Samotność osób w podeszłym wieku jest trudna, ale naturalna. Z czasem umierają rówieśnicy, przyjaciele, partnerzy. Nie jest to ani łatwe, ani przyjemne doświadczenie, ale można się do tego przygotować. Nie ma uniwersalnej metody, ale prof. Zboralska-Słupińska twierdzi, że jest to możliwe. Osoby inteligentne, świadome i pracujące nad sobą zazwyczaj radzą sobie lepiej z osamotnieniem.

Nie trzeba sobie jednak radzić z tym samodzielnie. Powstało wiele organizacji, które wspierają seniorów. Chodzi m.in. o stowarzyszenie Mali bracia Ubogich, w ramach którego wolontariusze odwiedzają podopiecznych. Jest to specyficzny rodzaj pomocy, bo nie polega na pomaganiu w codziennych sprawach. Chodzi przede wszystkim o regularny kontakt z drugim człowiekiem, który opowie o swoich doświadczeniach, troskach i przemyśleniach.

- To, czego potrzebują osoby samotne, jest bardzo indywidualne, ale z moich obserwacji wynika, że te osoby potrzebują pobyć z kimś innym. Są osoby, które potrzebują wygadania, ale zazwyczaj chodzi o to, żeby powiedzieć o sobie, żeby ta relacja była obustronna i przede wszystkim regularna. Potrzebny jest kontakt, żeby inni przynosili swoje życie, sprawy. Nie tylko, żeby się wygadać, ale wysłuchać ich opowieści

- zaznacza prof. Zboralska-Słupińska.

Pomoc jest ważna, często przydatna, ale najważniejsza jest relacja. Jeden program stowarzyszenia trwa zazwyczaj kilkanaście miesięcy, ale z tych spotkań rodzi się często przyjaźń na wiele lat. Dobrym przykładem działań zapobiegających samotności są grupy aktywizujące w krajach zachodnich, zwłaszcza skandynawskich. W naszym społeczeństwie nie ma kultury aktywizacji osób w podeszłym wieku, nie ma też infrastruktury i przestrzeni. Na zachodzie taka aktywizacja jest bardzo chwalona i wiele osób z tego korzysta.

Ludzie po przejściach, rozwodach, stratach, a jeszcze w pełni sił zapisują się do kół zainteresowań, takich jak kółka taneczne, grupy pisarskie, czytelnicze i wiele innych.

- Można się odnaleźć w takich wspólnotach, ale u nas nie ma takich rzeczy, nie ma podobnych możliwości. W krajach skandynawskich żyje wiele osób w pojedynczych gospodarstwach domowych. Tam mają bogate programy i warto, by przenieść te rozwiązania na nasz grunt

- dodaje prof. Zboralska-Słupińska.

Młodsi też cierpią w samotności

Wcześniej mówiono przede wszystkim o osobach starszych, chorych teraz to dużo szersze zjawisko. Badania wskazują, że samotność dotyka także młodszych ludzi, 50-latków, kiedy dzieci odchodzą i rodzina podlega zmianom, nawet osób w wieku młodzieńczym. Wynika to często z poszukiwania siebie w tzw. wieku niepokojów okresu dorastania. W tym czasie relacje podlegają dynamicznym zmianom. Przyjaźnie się rozpadają, młodzież odkrywa swoje potrzeby i wartości.

Mówi się o wchodzeniu w grupy rówieśnicze, tematyczne, gdy nastolatkowie odkrywają, co ich interesuje. Mówi się więc o trzech okresach samotności - młodzieńczym, dojrzałym i na starość.

Czy samotność zawsze jest zła?

Samotność może być trudna, ale często jest przede wszystkim potrzebna, choć w zależności od osoby, w różnym natężeniu. Najlepiej, gdy samotność jest świadomą decyzją, podjętą z uwzględnieniem własnych potrzeb i upodobań.

- Dla niektórych samotność jest wręcz ożywcza i twórcza, wiele dzieł powstaje właśnie w samotności. Niektórzy muszą zorganizować sobie taki czas wyłączenia z tłumu i przebywania z samym sobą

- dodaje psycholożka.

W im większej grupie ktoś przebywa na co dzień, im większy czuje nacisk, tym częściej potrzebuje samotności, oderwania się od rzeczywistości. Niektórzy w pustelniach, a inni we własnym mieszkaniu, czy na długim spacerze. Samotność jest potrzebna
od czasu do czasu niemal wszystkim, ale wybrana, na określonych warunkach.

Uważa się także, że samotność może być twórcza, może też być bolesna, ale w historii sztuki można podziwiać wielkie działa, które wynikają właśnie z poczucia osamotnienia. Niektórzy potrafią to obrócić w dzieła sztuki czy akty twórcze.

- Należy tu jednak zaznaczyć, że nie jest to warunek konieczny do powstawania wielkich dzieł, ale wiele pięknych wierszy, utworów malarskich powstało w wyniku głębokiego poczucia osamotnienia

- dodaje Zboralska-Słupińska.

Samotność w święta bywa szczególnie dotkliwa

Święta są czasem, który większości z nas kojarzy się z przyjazną, rodzinną atmosferą. Dla niektórych osób to jednak czas trudny, bo dotkliwiej odczuwa się wtedy osamotnienie. W ramach tradycji, przy świątecznym stole zostawiamy puste nakrycie. Niektórzy zapraszają też do siebie dalszych krewnych lub znajomych, o których wiedzą, że nie mają z kim spędzić tego wyjątkowego czasu.

Psycholożka prof. Bogumiła Zboralska-Słupińska tłumaczy, że jeśli zdecydujemy się zaprosić kogoś, z kim nie mamy na co dzień kontaktu, czy głębokiej relacji, należy być szczególnie uważnym i zwrócić uwagę na to, w jaki sposób zapraszamy gościa do siebie.

Ważne, żeby nie poczuł, że zaproszenie jest spowodowane litością. Na samej kolacji wigilijnej czy świątecznym obiedzie warto zachowywać się naturalnie, okazać swoje zainteresowanie drugą osobą, a nie użalać się nad jej sytuacją życiową.

Trwają dyskusje na temat obostrzeń dla osób niezaszczepionych w Polsce. Sejm ma się zająć projektem ustawy, która miałaby dać pracodawcom możliwość sprawdzenia, czy pracownik jest zaszczepiony. Projekt budzi wiele kontrowersji, ale niektórzy przedsiębiorcy już teraz na własną rękę wprowadzają restrykcje dla osób niezaszczepionych. Swego rodzaju lockdown dla niezaszczepionych wprowadziło już kilka miejsc w Poznaniu.

Obostrzenia dla niezaszczepionych w Poznaniu już obowiązują:...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski