Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sawka: Nie można stawiać kałasznikowa przeciwko ołówkowi

Cyprian Lakomy
Cyprian Lakomy
Marek Sawka
Marek Sawka Marek Lubawiński
- Żartować można ze wszystkiego. Nawet z religii, choć ja nie robię tego zbyt często. Nie wierzę w to, że mordercy czuli się dotknięci rysunkami z gazety. Oni najwyraźniej chcieli czuć się dotknięci - mówi rysownik i satyryk Henryk Sawka dzień po ataku muzułmańskich terrorystów na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo” w Paryżu. W ataku zginęło 12 osób.

Zdanie „je suis Charlie” (jestem Charlie – przyp. red.) zdominowało cały internet po tym jak islamscy fundamentaliści zastrzelili niemalże całą redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo”. Czy Pan też czuje się teraz Charliem?

Henryk Sawka, rysownik: Jestem rysownikiem, więc tak, oczywiście. To nie tylko mój zawód, ale przede wszystkim powołanie, zatem poczułem się źle. W paryskiej redakcji „Charlie Hebdo” zginął m. in. Georges Wolinski, rysownik polskiego pochodzenia, którego pamiętam jeszcze z przedruków w tygodniku satyrycznym „Szpilki”. Byłem fanem jego kreski i dowcipu, a wiadomość o tym, że został zamordowany, była dla mnie szokiem. Poczułem się tak, jakby zginął ktoś bardzo mi bliski.

W Pana pracach też sporo dowcipu. Czy kiedykolwiek grożono Panu z tego powodu?

Zdarzało się, że ktoś poczuł się urażony, oburzony albo źle coś zrozumiał. Ludzie zbyt często biorą dowcip jeden do jednego i nie wyczuwają subtelności. Uważają, że sam fakt dotknięcia jakiegoś tematu oznacza, że autor jest przeciwko czemuś. Do tej pory, kiedy ktoś pytał mnie o nieprzyjemności związane z uprawianiem zawodu rysownika, odpowiadałem zgrabnym bon motem, że nikt do mnie jeszcze nie strzelał. W środę okazało się, że do artystów-satyryków jednak się strzela.

„Charlie Hebdo” prowokował, atakując religijne tabu. Autorom tygodnika wielokrotnie zarzucano przekraczanie granic dobrego smaku. A jak Pan ocenia publikowane w nim rysunki i treści?

Znam ten rodzaj poczucia humoru. Jest ostre, ale wielu z nas też opowiada sobie we własnym gronie podobne, jeśli nie ostrzejsze „hardkory”, mimo obowiązującej politycznej poprawności. Anglicy mają mądre powiedzenie – to, co dla jednego jest sufitem, dla kogoś innego może być podłogą. I tak właśnie jest z postrzeganiem granic poczucia humoru, które są płynne, przesuwalne.

Czy wyobraża sobie Pan sytuację, w której ktoś przekracza jakieś granice tak bardzo, że chce Pan odebrać mu życie?

Absolutnie nie. Na karykaturę można odpowiedzieć jedynie inną karykaturą albo bojkotem danego tytułu. Jeśli ktoś uważa, że pismo jest głupie i zawiera nieodpowiednie treści, to po prostu tego pisma nie kupuje. Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

A co jeśli ktoś nie godzi się na to, że takie treści i różne opinie w ogóle mają rację bytu?

Zdaje się, że ten ktoś, jak sprawcy zabójstwa w redakcji „Charlie Hebdo”, chce kreować się na stróża wartości i coś ugrać. Ale w najlepszym wypadku kogoś takiego czeka wątpliwa sława. Nie wierzę w to, że ci faceci czuli się dotknięci rysunkami z gazety. Oni najwyraźniej chcieli czuć się dotknięci.

Wolno śmiać się z religii?

Żartować można ze wszystkiego. Nawet z religii, choć ja nie robię tego zbyt często. Śmiech jest bronią przed szaleństwem, dlatego śmiano się nawet z Hitlera i Stalina, choć wiadomo, czym to groziło. Każdy satyryk żyje tym, czym żyje społeczeństwo. Nikt nie działa w próżni, nawet „Charlie Hebdo”, który przecież miał swoich konkretnych odbiorców.

Czy wolność słowa, którą Francja od wieków niesie na sztandarze poniosła w środę klęskę?

Dopóki ludzie mówią i piszą „Je suis Charlie”, o klęsce nie ma mowy. Nie możemy dopuścić do sytuacji, gdy żartom, które nikogo nikogo nie zabijają, towarzyszą tak skrajne reakcje. Nie można stawiać kałasznikowa przeciwko ołówkowi.

Henryk Sawka (ur. 1958) - polski rysownik satyryczny, publikował m.in. w „Polska the Times”, „Wprost” i „Playboyu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski