Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ściąganie na maturze: Ściąga w kanapce lub telefonie

Anna Jarmuż
Matura, zdjęcie ilustracyjne
Matura, zdjęcie ilustracyjne Lucyna Nenow
Od kiedy uczniowie zdają nową maturę, ściągają dużo rzadziej. Jest to trudne i ryzykowne. Nie oznacza to jednak, że młodzi nie oszukują. Na sprawdzianach wyciągają telefony komórkowe.

Kiedyś były kanapki z wkładką i ściągi nawijane na zapałkę, potem kserówki. Dziś do zaliczenia sprawdzianu czy egzaminu wystarcza... komórka. Uczniowie coraz bardziej boją się jednak ściągać na maturze. Ze względu na nową formułę jest to dużo trudniejsze niż kiedyś i nie ma większego sensu.

Zobacz też:

Podano do stołu, piszemy

Po "pomoce naukowe" w czasie ważnych egzaminów uczniowie sięgali zawsze. Kiedyś ściąganie wyglądało jednak inaczej niż dzisiaj.

- Na starej maturze, kiedy jeszcze kanapki przygotowywali rodzice, można było znaleźć bułkę nie tylko z szynką, ale też innym obkładem - wspomina Karol Lehmann, dyrektor XI LO w Poznaniu. - Uczniowie zwijali też ściągi w harmonijkę i chowali do wielu kieszeni. Legenda znajdowała się w butonierce.

[scMatura 2015 z polskiego: Sprawdź, czy masz podstawową wiedzę! [QUIZ]
Bywało też, że tak przygotowane karteczki ukrywało się w specjalnych kieszonkach, przyszytych po wewnętrznej stronie marynarki. Panie chowały je pod spódniczką. Modna była też sztu- czka z zapałką. Ściągi owijało się wokół niej i mocowało gumką. Na egzaminie uczeń kręcił zapałką tak długo, aż znalazł treści, które go interesowały.

Sonda o maturze 2015: Co mówią uczniowie przed egzaminem?

Telefony w dłoń

- Jeżeli chodzi o ściąganie możemy wyróżnić trzy epoki - tłumaczy Lechosław Rybka, dyrektor XX LO w Poznaniu. - Kiedyś uczniowie sami przygotowywali ściągi papierowe. Wtedy utrwalali sobie przy okazji wiedzę. Potem pojawiły się kserokopiarki. Uczniowie już nie przygotowywali ściąg samodzielnie, lecz powielali informacje z podręczników i zeszytów. To już nie służyło utrwaleniu wiedzy. Teraz jedyne co młodzi ludzie ćwiczą, to umiejętność szukania informacji w internecie.

To, że telefon to najchętniej używane narzędzie potwierdzają też sami uczniowie. Jak mówią, ściąga się właściwie na wszystkich przedmiotach.

- Większość osób używa do ściągania telefonów komórkowych. Albo korzystają z internetu albo - jeśli go nie ma - z plików, które wgrały do telefonu - zdradza Zuza, licealistka z Poznania. - Rzadko widzę, żeby ktoś coś drukował lub przepisywał coś drobnym druczkiem. Internet pozwala na dostęp do większej ilości informacji. Przygotowując ściągę można nie trafić w pytanie. W internecie znajdziemy wszystko, co jest w danym momencie potrzebne , np. streszczenie lektury - przyznaje Janek, maturzysta z Szamotuł.

Jak zauważa Lechosław Rybka, uczeń może wpisać w wyszukiwarkę pytanie lub zadanie matematyczne, a na ekranie od razu wyskakuje odpowiedź lub gotowe rozwiązanie. - Dlatego w naszej szkole uczniowie mogą korzystać z telefonów komórkowych tylko na przerwie. Na lekcji musi on znajdować się w plecaku - wyjaśnia L. Rybka.

Nowa matura

- Pamiętam też taką sytuację - to było wiele lat temu - gdy jedna uczennica przyszła na maturę z odbiornikiem. W uszach miała słuchawki, przykryte długimi blond włosami. Odpowiedzi dyktowali jej koledzy, którzy siedzieli w samochodzie dwie ulice dalej - wspomina Karol Lehamnn.

Dziewczyna miała pecha. Sprawa się wydała, a jej egzamin został unieważniony. Dziś takie sytuacje zdarzają się już sporadycznie.
- Kiedy matura był jeszcze egzaminem wewnętrznym i rodzice przygotowywali uczniom jedzenie, mogło się zdarzyć, że ktoś przemycił ściągę. Dziś, uczniowie nie mogą wznosić na salę jedzenia, picia ani telefonów komórkowych - zauważa Maria Chrośniak, dyrektorka Zespołu Szkół Zawodowych nr 6 w Poznaniu. - Uczniowie siedzą od siebie w dużych odległościach, na sali są nauczyciele z zewnątrz.

- Od czasu nowej matury nie miałem sytuacji, w której musiałbym unieważnić komuś egzamin - przyznaje K. Lehmann. - Uczeń zdający starą maturę, miał na jej napisanie kilka godzin. Dziś odpowiedź na jedno pytanie powinno mu zająć około trzech minut. Nie ma czasu na ściąganie.

Jak tłumaczą nauczyciele, uczeń bardziej niż na ściągi, musi liczyć na swoje umiejętności. Wiele zadań wymaga np. czytania ze zrozumieniem. Przygotowanie ściąg to jak gra w totolotka. Trudno przewidzieć, na co się trafi. Poza tym, uczeń ma ściągi w zasięgu ręki. Na egzaminie może korzystać ze słowników - ortograficznego i języka polskiego oraz tablic ze wzorami (biologia, chemia, fizyka i matematyka). Trudno jest też podpatrzyć odpowiedź od kolegi. Centralna Komisja Egzaminacyjna przygotowuje zawsze kilka różnych rodzajów arkuszy. Gdy u jednego ucznia poprawna odpowiedź znajduje się w punkcie a, u innego może to być punkt b.

Ściąganie to też duże ryzyko. Jeśli uczniowi wypadnie podczas egzaminu telefon, nawet jeśli jest wyłączony, zostaje on unieważniony. Uczeń może przystąpić do niego ponownie dopiero za rok. Taka sytuacja zdarzyła się ostatnio podczas egzaminu w jednym z poznańskich gimnazjów.

W poniedziałek matura
Egzaminy rozpoczną się 4 , a zakończą 29 maja.
Pierwszego dnia maturzyści podejdą do podstawy z języka polskiego, a drugiego z matematyki. Egzaminy z pozostałych przedmiotów zostały rozłożone na cały miesiąc (szczegółowy harmonogram jest dostępny na stronie CKE). Maturzystów czekają zmiany. Od tego roku każdy z nich - oprócz egzaminu z matematyki oraz j. polskiego i j. obcego (część ustna i pisemna) - musi podejść do jednego przedmiotu dodatkowego na poziomie rozszerzonym. Zmieni się też forma egzaminu ustnego z języka polskiego. Prezentację zastąpi wypowiedź ustna na wylosowany temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski