Nasza Loteria

Ściśle tajni sponsorzy starosty Grabkowskiego

Łukasz Cieśla
W ubiegłym roku na balu noworocznym starosty Jana Grabkowskiego jedną z atrakcji był występ zespołu tańca egzotycznego
W ubiegłym roku na balu noworocznym starosty Jana Grabkowskiego jedną z atrakcji był występ zespołu tańca egzotycznego Robert Domżał
Prywatne firmy od lat sponsorują przyjęcia noworoczne organizowane w poznańskim starostwie powiatowym. Z naszych ustaleń wynika, że niektóre wygrywają przetargi lub są partnerami biznesowymi urzędu kierowanego przez Jana Grabkowskiego z PO.

- Zapłaciłem za jeden z balów, bo prowadzę ze starostwem interesy i nie chcę sobie psuć kontaktów. W jaki sposób poproszono mnie o pieniądze? Po prostu starosta powiedział, żebym dał kilkanaście tysięcy złotych. Nie oponowałem. Wiedziałem, że odmowa może źle się dla mnie skończyć - mówi jeden z przedsiębiorców.

Dotarliśmy do listy sponsorów balu ze stycznia 2007 roku. Część firm, które się na niej znalazły, zaprzecza, by przekazała pieniądze. Dotyczy to między innymi firmy Balma, producenta mebli biurowych. W ostatnich latach wygrywała ona przetargi organizowane przez starostwo. Jej meble znalazły się w komisariacie policji w Buku czy w pomieszczeniach budynku starostwa. Kwota zleceń opiewała na kilkaset tysięcy złotych. - Nic mi nie wiadomo, aby nasza firma przekazywała pieniądze na bal - mówi Anna Śmieszek-Markuszewska z działu marketingu Balmy.

Inną firmą z listy jest Solaris Bus&Coach. W 2006 roku wygrał w starostwie przetarg na dostawę używanego autobusu. Pojazd trafił do ośrodka dla niewidowych dzieci w Owińskach. Wartość zlecenia to ponad pół miliona złotych. To niejedyne powiązania tej firmy z urzędem. W przeszłości w Solarisie pracował syn starosty Grabkowskiego. - Zaprzeczam, żebyśmy sponsorowali bal. A syn starosty był u nas kilka lat temu jedynie na praktykach - informuje Mateusz Figaszewski, rzecznik prasowy Solarisa.

Na liście sponsorów znalazła się także firma elektroinstalacyjna z Puszczykowa należąca do Tadeusza Wudarczaka. Z informacji o przetargach zamieszczonej w internecie nie wynika, by dostawał zlecenia od starostwa. Wudarczak w rozmowie z nami początkowo zaprzeczał, by sponsorował bal. Zmienił zdanie, kiedy powiedzieliśmy, że mamy sprawdzone informacje. - Jakieś pieniądze może i dałem. To była taka koleżeńska przysługa - twierdzi.

Firma Wudarczaka wykonywała w przeszłości prace na zlecenie Urzędu Miejskiego w Puszczykowie. Działo się to w czasie, gdy burmistrzem miasteczka był Janusz Napierała, znajomy Grabkowskiego. Funkcję burmistrza sprawował przez cztery kadencje. Po przegranej w ostatnich wyborach samorządowych, Napierała znalazł pracę w zarządzie powiatu poznańskiego.

Na liście sponsorów balu z 2007 roku figuruje także Centrum Dystrybucji Samochodów ze Swarzędza. Przedstawiciele firmy nie odpowiedzieli jednoznacznie na pytanie o finansowanie przyjęcia.

Jedyną firmą, która bez ogródek przyznała, że sponsoruje bal starosty, jest Bols. Na imprezę dostarczył swój sztandarowy produkt, czyli wódkę. Zapytaliśmy urzędników, czy sala sesyjna starostwa, w której odbywa się bal, jest odpowiednim miejscem na spożywanie alkoholu. Odpowiedziano nam, że podczas przyjęcia zapewniono jego uczestnikom jedynie "przysłowiową lampkę wina".

Urzędnicy prawie dwa tygodnie zwlekali z przysłaniem odpowiedzi na nasze pytania. Spodziewając się, że nie będą chcieli wyjaśnić naszych wątpliwości, poprosiliśmy o wskazanie podstawy prawnej w razie odmowy udzielenia odpowiedzi. Maria Lipska, rzecznik starostwa, w przysłanym e-mailu napisała, że nie uwzględni tej prośby, "bowiem jesteśmy przekonani, że "Polska Głos Wielkopolski" posiada zespół dobrze opłacanych prawników, którzy z pewnością pomogą Panu znaleźć odpowiednie przepisy prawne".
Urzędnicy nie chcieli także podać sponsorów balów z trzech ostatnich lat. Podobno firmy nie wyraziły zgody na ujawnienie swoich danych.

Nie wiemy, jak wiele firm sponsoruje imprezy starosty i jednocześnie wygrywa przetargi. Lista darczyńców z 2007 roku, którą posiadamy, nie daje jednoznacznych odpowiedzi. Maria Lipska twierdzi zaś, że tylko z jedną z firm sponsorujących tegoroczny bal, kilka lat temu wykonała usługę budowlaną na rzecz starostwa. Pani rzecznik przekonuje także, że wszelkie wydatki związane z balami ponoszą prywatne firmy. A to nieprawda. Dysponujemy dokumentem, z którego wynika, że w ubiegłym roku starostwo zapłaciło jednej z firm za dostarczenie materiałów do udekorowania sali sesyjnej. Na lampiony, serpentyny czy maski karnawałowe wydało prawie 4 tysiące złotych. To niewielka kwota, ale dokument, który posiadamy, stawia pod znakiem zapytania wiarygodność odpowiedzi Marii Lipskiej.
Wiemy także, że istnieje pokrewieństwo między Maciejem Graczykiem z gabinetu starosty a właścicielem firmy Raut, która zapewnia catering podczas balów. Urzędnicy twierdzą, że Graczyk dopiero niedawno dowiedział się, że właściciel Rautu to jego daleki kuzyn.

To nie koniec wątpliwości. Podwładni starosty dostają wysokie premie za organizację imprezy. W przypadku Marii Lipskiej wynosi ona ponoć kilka tysięcy złotych. Inne urzędniczki dostają nieco mniej. Co na to pani rzecznik? Odpowiedziała, że nasze pytanie o pracowników organizujących bal dotyczy ich sfery prywatnej.

Szeregowi pracownicy starostwa nie są zapraszani na tę zabawę. Wprawdzie 23 grudnia zorganizowano dla nich w starostwie spotkanie wigilijne, ale nie było na nim nawet opłatka. Tego samego dnia miało się odbyć przyjęcie dla dyrektorów poszczególnych wydziałów z poczęstunkiem. Ponoć nie doszło do skutku tylko dlatego, że sprawę wytropili dziennikarze. Zainteresowało ich, dlaczego jedni pracownicy są traktowani lepiej, a inni gorzej.

Starosta Grabkowski inaczej niż własnych urzędników potraktował przedstawicieli służb mundurowych. Zaprosił ich nie tylko na bal, ale w grudniu zorganizował dla nich spotkanie świąteczne. Jedzenie dostarczyła oczywiście firma Raut. Wigilia kosztowała ponad 4,2 tysiąca złotych. Pieniądze wyłożyło starostwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

r
reversed
Well, drogi autorze. A może to zwyczajny żal za brak wyżerki za friko dla dziennikarzy? Wszak sami poza kadrem przecież dywagujecie gdzie i na jakie darmowe żarełko warto pójść, a dopiero później o co chodzi przy okazji? To nie jest reguła, ale sami bez skazy nie jesteście. BRAK OPŁATKA o zgrozo?!? A od kiedy to mus opłatek kłaść? Czepiłbym się pewnie jeszcze kilku kwestii, ale litościwie je zmilczę. Starosta ma pewnie swoje za uszami, urzędnicy też. Powściągliwie podchodziłbym jednak do wyszukiwania konkeksji klanowych do n-tego pokolenia ewolucyjnego wstecz. Może się bowiem okazać, że jak sięgniemy dostatecznie głęboko, to wszyscy pochodzimy od jednej pramatki i co wtedy? Dociekliwość łatwo pomylić z dogmatyczną gorliwością. Umiar, umiar, umiar w dochodzeniu prawdy. Wolność słowa to przywilej, a nie licencja na zabijanie piem i automatyczny odpust za byle co i byle jak napisane.
p
pracownik SPwP
hehe szkoda ze nie wiem jaki mail ma czlowiek który napisał ten artykuł to co opisał to tylko czubek góry a Janek to jest dobry czlowiek :) w porównaniu do innych w tym urzędzie. Bo on ma umowe na czas określony a oni nie ;) a Lipska szkoda gadać chyba wyskoczyłą z puszki pandory :)
M
Madafaka
Jak patrzę na zdjęcie pana starosty to stwierdzam, że mu źle patrzy z oczu. Ta sprawa na pewno jest w 100% prawdziwa. Obawiam się , że w innych przedsiębiorstwach państwowych i miejskich Poznania jest podobna sytuacja ze sferą korupcjogenną w tle powiązaniami rodzinnymi i sponsoringiem coś za coś.
c
człowiek z gminy
Widac, że komus starosta Grabkowski wyraźnie przeszkadza... A może chodzi o pozbycie sie konkurenta do ewentualnie zwolnionego stanowiska marszałka województwa. Chociaż z drugiej strony słuzbom starosty przydałoby sie szkolenie ze wspólpracy z mediami, na którym dowiedzieliby się , że krecenie nie popłaca bo jak mowi stare powiedzenie prawda jak oliwa na wierzch wypływa.
l
loluś
Ale się czepiacie.Pan Starosta rekompensuje sobie czasy, gdy mieszkał w szpitalu Strusia.Zna zasady kręcenia lodów i tyle.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski