Sędzińskie Betlejem
Chociaż jego historia rozpoczęła się blisko dekadę temu, z roku na rok zachwyca coraz bardziej. Budzi uznanie pomysłową konstrukcją, rozmiarem, a przede wszystkim zaś - rozmachem, z jakim jest przygotowywany. Trudno byłoby zliczyć, jak wiele figur go tworzy. I jak wiele serca parafianie i parafianki wraz z księdzem proboszczem, Sławomirem Pawlickim, wkładają w jego budowę.
Żłóbek w kościele pw. Niepokalanego Serca NMP i św. Wojciecha w Sędzinach, to jedyna taka szopka bożonarodzeniowa w powiecie szamotulskim i swoisty ewenement na skalę Wielkopolski. Fakt jego istnienia odnotowano nawet w Wikipedii, a wieść o Sędzińskim Betlejem co roku obiega przynajmniej połowę kraju. W istocie jest to rzecz wyjątkowa.
To jedyna taka szopka w regionie
Wypełnia niemal cały kościół. Centralną część tworzy usytuowana przed ołtarzem stajenka z dzieciątkiem Jezus spoczywającym w żłobie, Maryją, Józefem, pasterkami oraz zwierzętami – krową, owcami i uroczymi pieskami, które wprawiane są w ruch. Przy ołtarzu znajduje się paśnik, a po bokach 2 groty pasterzy, nad którymi czuwają aniołowie i święci na obrotowej platformie. Nie brakuje wielbłąda, którego w sposób szczególny upodobały sobie dzieci.
Zobacz jak wygląda niesamowita szopka w Sędzinach:
Na całej długości świątyni podziwiać można obraz Sędzin – są tu wiejskie domy, babcia i dziadek, dzieci w strojach ludowych (odnowione figurki, które niegdyś zdobiły pierwszy żłóbek przygotowywany jeszcze w czasach, gdy posługę proboszczowską w Sędzinach pełnił ks. Kajetan Manugiewicz), przeróżne zwierzaki – dziki, chomik, ruchome misie, podświetlone ptaki, zające oraz wiewiórki skrywające się w konarze drzewa, który umiejętnie wkomponowano w całą konstrukcję. Tuż obok siedzi wesoła żabka. Jest też pluszowa zebra, słoń i tygrysy, które Noe zabrał do swojej arki.
Przy wodnym młynie spoczywają jelenie ukradkiem spoglądające na kozę. Nieopodal dostrzec można Górala z psami oraz zakonnika w dzwonnicy, za sprawą którego dźwięk dzwona niczym echo roznosi się po całym kościele.
Postaci świętych, urokliwe zwierzaki i... pluszaki!
Po drugiej stronie, pod palmą wypoczywają Trzej Królowie, którym z daleka przyglądają się egzotyczne małpy. Uwagę bezwiednie skupia osiołek wesoło merdający ogonem i ruszający głową – zdaje się – w geście pozdrowienia. Jest i Flora - konik, którego nakarmić można marchewką, a przy okazji wyczesać włosie, za co podziękuje zabawnym, acz zgrabnym ruchem. Gadatliwa papużka zawsze ma ostatnie zdanie – nawet wtedy, gdy powiemy jej „do widzenia”, podobnie jest zresztą ze wspomnianym chomikiem. Klaskając w ręce usłyszymy śpiew ptaków, a gdy spojrzymy nieco w górę ujrzymy majestatyczną sowę i sokoła. Bocianie gniazdo przypomina o tym znajdującym się niegdyś na kościele.
W różnych częściach szopki odnaleźć można również postaci świętych – Maksymiliana Kolbe, Jana Pawła II, Ojca Pio, świętego Franciszka, Agnieszkę, Bernadetę i Faustynę. Przy żarzącym się kamieniu czuwa święty Florian, a na chórze (po raz pierwszy został on zabudowany) znajduje się figura świętego Wojciecha - drugiego patrona sędzińskiej parafii – w kapliczce, na którą zaadaptowano starą szopkę betlejemską.
- Część figur – eksponatów jest w parafii od dawna, z roku na rok przybywa ich coraz więcej. Niektóre przynoszą sami parafianie, inne są wypożyczane
– tłumaczy ks. Sławomir Pawlicki – Wiele z nich wykorzystujemy w ciągu roku np. do budowy Grobu Pańskiego – dodaje.
Wszystkiemu "winien" św. Józef!
Budowa szopki w tym roku trwała blisko miesiąc – rozpoczęła się w ostatnim tygodniu listopada, jej finał nastąpił zaś tuż przed wigilią Bożego Narodzenia. W prace zaangażowanych była grupa 18 parafian i parafianek, w tym Franek – najmłodszy z budowniczych, uczeń II klasy szkoły podstawowej, który w przedsięwzięciu uczestniczy od samego początku.
Szopka powstawała wieczorami. Koncepcję, jak zwykle, wymyślił… św. Józef!
- Dla naszej parafii św. Józef jest bardzo szczególny, modlimy się do niego zawsze co środę. To z nim ustalam wszelkie szczegóły dotyczące budowy żłóbka, gdyż jako opiekun Świętej Rodziny, zna się na tym najlepiej. Zawsze powtarzam parafianom: św. Józef już pomysł ma, na pewno mi go przekaże i przygotujemy wspaniałą szopkę
- opowiada proboszcz Pawlicki.
- Prawda jest taka, że zawsze mam jakąś wizję, którą później - już w trakcie tworzenia żłóbka - doprecyzowujemy, ale ten główny pomysł powstaje przez natchnienie św. Józefa - kwituje.
W pierwszy etapie budowy powstały platformy, które następnie przykryto ugniecionym papierem imitującym skały. Była to podstawa do stworzenia stajenki i pasterskich grot. W dalszej kolejności, przy ścianach bocznych świątyni zaczęto „snuć opowieść” m.in. o Sędzinach, leśnych zwierzętach (i nie tylko), wędrówce Trzech Króli. Zabudowano chór, który zdobią radosne anioły. Nieco niżej usytuowana jest wspomniana kapliczka św. Wojciecha, a tuż obok – renifer i św. Mikołaj.
Wieść o niezwykłej szopce niesie się po Wielkopolsce
Całość dopełnia piękne oświetlenie, kwiaty, gałęzie wierzby mandżurskiej, na których posadowiono ptaki i motyle. Zewsząd dobiegają rozmaite dźwięki sprawiające wrażenie życia tętniącego niemal w każdym zakamarku. Fakt, iż przy tworzeniu żłóbka wykorzystano pluszaki oraz zabawne figury innych zwierząt potęguje poczucie bliskości i ogromnej radości.
- Na koniec każdej z mszy zachęcam dzieci, ale nie tylko je, by obeszły żłóbek i poszukały np. wiewiórek lub Flory. Wieść o naszym Sędzińskim Betlejem faktycznie niesie się po regionie i nie tylko. Wiele osób przyjeżdża z ościennych miejscowości, a nawet z Poznania, właśnie po to, by zobaczyć żłóbek
– opowiada z uśmiechem ks. Sławek.
"Wszyscy tym żyjemy"
Tworzenie szopki jednoczy wspólnotę parafialną, podobnie jak inne przedsięwzięcia zainicjowane przez ks. Sławomira Pawlickiego. Mieszkańcy i mieszkanki integrują się bowiem również podczas przygotowywania Grobu Pańskiego oraz wspaniałych dywanów kwiatowych, które zdobią teren przed kościołem, jak i samą świątynię, uświetniając uroczystość Bożego Ciała.
- Gdy tworzymy żłóbek ja myślę już o kolejnym. Ta grupa zaangażowanych osób najpierw podchodzi z pewnym dystansem przekonując, że najpierw musimy skończyć ten obecnie przygotowywany. Ale, proszę mi wierzyć, szybko sami dopytują o to, co zrobimy za rok. Prawda jest taka, że wszyscy tym żyjemy. Jesteśmy dumni ze wspólnej pracy i dzielimy się tą radością
– śmieje się ks. Sławek.
Żadne słowa nigdy nie będą w stanie oddać piękna i uroku Sędzińskiego Betlejem. Trzeba je zobaczyć na żywo, by poczuć magię oraz ducha, jaki się w nim kryje. Okazja ku temu nadarza się w każdą niedzielę (do 6 lutego) oraz w święta w godzinach 10.00 - 17.00.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?