Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejm: Poselski bój o niepełnosprawne dzieci. Rodzice nadal protestują

Paulina Jęczmionka
W środę posłowie z sejmowej komisji debatowali o projekcie podnoszącym świadczenia dla rodziców niepełnosprawnych dzieci. Prawdopodobnie już w przyszłym będą głosować.

Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny zajęła się we wtorek zaproponowanym przez rząd projektem podwyższającym świadczenia pielęgnacyjne dla rodziców, którzy opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi. Porozumienia nie było. Dlatego projekt - po podpisaniu przez 15 posłów - musi znów trafić do komisji jako poselski. W przyszłym tygodniu odbędzie się pierwsze czytanie.

Czytaj też: Wielkopolscy rodzice solidaryzują się z protestującymi w Sejmie [ZDJĘCIA]

Choć to, że koalicyjna większość w Sejmie go przegłosuje jest niemal pewne, protestujący rodzice liczą, że do tego czasu znajdą się pieniądze na spełnienie ich żądań, czyli natychmiastowe podniesienie świadczenia z 820 zł do wysokości płacy minimalnej (1680 zł brutto).

- Wierzę, że wytrwałość protestujących przyniesie skutek - mówi Maria Wachowska z Konina, mama 16-latki cierpiącej na mózgowe porażenie dziecięce. Sytuacja jej rodziny jest jeszcze trudniejsza, bo jako że posiada gospodarstwo rolne (choć je wydzierżawia) od lipca świadczenie jej nie przysługuje. A kobieta musiała rzucić pracę, by opiekować się córką.

- Koszty częstych dojazdów do lekarza, rehabilitacji, wózka, leków, pieluch są ogromne - mówi Wachowska. - 820 zł ani nie rekompensuje rodzicowi rezygnacji z pracy, ani nie wystarcza na pomoc dziecku. Choć rząd do tej pory systematycznie podnosił świadczenie, to nie ma gwarancji, że do 2016 r. spełni obietnice. Bo przed nami wybory. Trzeba teraz wspólnie iść za ciosem - dodaje.

Obietnice premiera zostały w ekspresowym trybie zawarte w projekcie ustawy, nad którym w środę debatowali posłowie z komisji. Przewiduje on, że świadczenie pielęgnacyjne dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi od maja wzrośnie do 1 tys. zł, od 2015 r. - do 1,2 tys. zł, a od 2016 r. - do 1,3 tys. zł netto, czyli przewidywanej płacy minimalnej.

- Sam projekt nie jest skomplikowany, ale znacznie trudniejsze było wygospodarowanie pieniędzy na jego realizację - blisko 200 mln zł - mówił podczas posiedzenia komisji Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy. - Rząd zrobił to we wtorek, przesuwając środki z planu na remonty i budowę dróg lokalnych.

Działań rządu podczas posiedzenia komisji broniła także Małgorzata Adamczak, posłanka PO z Kościana, która sama ma niepełnosprawne dziecko. Tłumaczyła m.in. że same pieniądze nie wystarczą, trzeba budować kompleksowy system wspierania rodziny.
- Gdy ja w 1993 r. urodziłam córkę, w ogóle nie było wsparcia państwa - mówi "Głosowi" posłanka. - Rząd Platformy, jak żadna inna partia, zrobił olbrzymi skok w tym zakresie. Oczywiście, rodzice i tak dostają za mało pieniędzy. Ale ich zawsze będzie za mało, bo opieka nad niepełnosprawnym to worek bez dna. Budżet państwa dno jednak ma. I jest już zamknięty, więc nie da się natychmiast znaleźć pieniędzy na wysoką podwyżkę świadczenia.

Zobacz też: Rodzice niepełnosprawnych dzieci protestowali w Poznaniu [ZDJĘCIA]

Opozycja przekonuje jednak, że da się to zrobić. Poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk podczas posiedzenia komisji domagał się, by już w tym roku wysokość świadczenia osiągnęła poziom płacy minimalnej. Z kolei PiS proponował, by świadczenie wyniosło 50 proc. średniego (a nie - minimalnego) wynagrodzenia. Jak tłumaczył Stanisław Szwed z PiS, takie rozwiązanie jest korzystne, bo przeciętna płaca jest uzależniona od sytuacji na rynku, a nie od rządu. Według PiS, można sięgnąć po pieniądze z Funduszu Pracy, które są wykorzystywane m.in. na szkolenia pielęgniarek czy wypłatę świadczeń przedemerytalnych.

Tego zdania jest również Tadeusz Tomaszewski, poseł SLD z Gniezna. - Pieniądze przyniósłby też podatek od transakcji finansowych, którego wprowadzenia - jak w 11 krajach UE - domagamy się od dawna - mówi poseł. - A jeśli rząd teraz nie może sobie z tym poradzić, to jest jeszcze opcja poczekania do 2015 r. Budżet będzie przecież dopiero układany.

Posłowie opozycji, po posiedzeniu komisji, nie podpisali się pod projektem ustawy. Oznacza to, że będzie poselską propozycją. W najbliższy wtorek, w komisji ma odbyć się pierwsze czytanie. Potem rozpocznie się posiedzenie Sejmu. I prawdopodobnie odbędzie się głosowanie nad projektem.

Opiekunowie dorosłych w czwartek też przyjadą do Sejmu

  • Około 140 tys. opiekunów dorosłych niepełnosprawnych w lipcu straciło zasiłek.
    To efekt nowelizacji, która wprowadziła przepis, że zasiłek przysługuje tylko rodzicom rzucającym pracę (wcześniej mogły być zarejestrowane jako bezrobotne) i najbliższym krewnym tylko wtedy, gdy niepełnosprawność powstała przed 25. rokiem życia (wcześniej także po tym wieku).
  • We wtorek rząd przyjął projekt dotyczący i tej sprawy.
    Przywraca on zasiłek (będzie wypłacany z odsetkami) ok. 117 tysiącom osób, które go utraciły. Wynosi jednak tylko 520 zł miesięcznie. Zdaniem opiekunów to dyskryminacja. Dlatego jadą do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski