Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senator PO: Prezydent Komorowski był naszym kandydatem

Paulina Jęczmionka
Jadwiga Rotnicka, senator PO z Poznania
Jadwiga Rotnicka, senator PO z Poznania Archiwum
Z Jadwigą Rotnicką, senator PO, która jest w zarządzie krajowym partii, rozmawia Paulina Jęczmionka.

W poniedziałek zarząd krajowy Platformy omawiał wyniki wyborów prezydenckich. Pod adresem sztabu Komorowskiego miało paść wiele gorzkich słów. A po posiedzeniu część polityków, m.in. Andrzej Biernat czy Sławomir Neumann, wyraźnie odcinała się od kampanii prezydenta. Słusznie?
Jadwiga Rotnicka
: Nie byłam na posiedzeniu zarządu, zostałam powiadomiona zbyt późno, więc nie słyszałam dyskusji. Jednak uważam, że zrzucanie winy i odcinanie się od prezydenta dzień po wyborach jest nie na miejscu. To pokazuje, że formacja jest podzielona. A to z kolei źle dla niej rokuje. Nie pora teraz na przepychanki i rozliczenia. Trzeba było wcześniej rozpocząć kampanię, a nie wierzyć w wygraną w pierwszej turze.

PO wspierała więc w kampanii B. Komorowskiego?
Jadwiga Rotnicka
: Tak. Bronisław Komorowski jest jednym z nas, był naszym kandydatem, choć formalnie nie należy do partii. Część z nas, np. wielkopolski poseł Jakub Rutnicki, naprawdę mocno pracowała na rzecz wygranej B. Komorowskiego. Choć przyznać trzeba, że współpraca ze sztabem nie zawsze była dobra.

W terenie, w regionie - przynajmniej w Wielkopolsce - tego zaangażowania nie było widać.
Jadwiga Rotnicka
: To zasadne spostrzeżenie. Parlamentarzyści byli dość mocno zaangażowani w Warszawie, odbywały się posiedzenia. Swojego zadania chyba jednak nie spełniły lokalne, miejskie struktury partii.

To znaczy?
Jadwiga Rotnicka
: To od szefów poszczególnych miejskich struktur zależy, jak wygląda kampania lokalna, ta najbliżej ludzi. Za kandydatem powinien stać cały sztab ludzi i kreować swojego lidera. W Poznaniu chyba trochę tego zabrakło. Szkoda, bo tutejszy, a także wielkopolski wynik wyborów pokazał, że warto stawiać na sprawdzonego prezydenta, a nie kandydata, o którym tak naprawdę niewiele wiemy poza tym, że miał dobrą kampanię PR-ową.

W skali całego kraju ludzie uważali inaczej. Ukarali prezydenta czy Platformę?
Jadwiga Rotnicka
: Odbiór pośredni jest taki, że wyborcy ukarali Platformę za rządy, które trwają już osiem lat. Na początku była euforia, potem uspokojenie, a teraz - rozgoryczenie.

Jak zatem PO chce wygrać wybory parlamentarne?
Jadwiga Rotnicka
: Trzeba zakasać rękawy i ostro pracować. Nie tylko w Warszawie, ale także wśród ludzi, wsłuchiwać się w ich głos. Musimy dokonać analizy i sprawdzić swój wyborczy potencjał - kto może startować, na kogo warto postawić, kto nadal nadaje się na lidera. Doniesienia medialne o niektórych członkach PO, choć absolutnie nie mogą przesądzać o winie, dają asumpt do negatywnej oceny u wyborców. Takie sytuacje trzeba natychmiast wyjaśniać, by Platforma szła do wyborów czysta, gotowa, pewna.

Których członków PO ma Pani na myśli?
Jadwiga Rotnicka
: Pani na pewno się domyśla.

Czy chodzi o Filipa Kaczmarka, szefa PO w Poznaniu?
Jadwiga Rotnicka
: A także niewiele wcześniejszą sprawę Jakuba Jędrzejewskiego (byłego wiceprezydenta Poznania, który został wykluczony z PO - przyp.red.).

Te historie, Pani zdaniem, mogły wpłynąć na decyzje poznaniaków i wynik wyborów prezydenckich?
Jadwiga Rotnicka
: Bezpośrednio nie, ale wpływają na generalną ocenę PO.

Wyborcy wyraźnie pokazali, że oczekują zmiany. Może i Platforma Obywatelska powinna się zmienić, dać miejsca na listach młodym, nowym twarzom?
Jadwiga Rotnicka
: Oczywiście, ale żeby postawić na młodych, trzeba jeszcze wcześniej ich wyedukować. Pokazać, że polityka to nie tylko - jak dziś często myślą - stanowiska i władza, ale ciężka robota, jeśli chce się coś osiągnąć, zmienić. Platforma ma potencjał młodości, wystarczy przypomnieć sobie młodych, aktywnych działaczy w wyborach samorządowych czy do rad osiedli. Musi tylko dobrze go wykorzystać.

Pytanie tylko: czy młodzi wyborcy, którzy popierali np. Pawła Kukiza, to kupią?
Jadwiga Rotnicka
: Im źle kojarzy się dzisiaj określenie "partia polityczna". Utożsamiają to z narzucaniem pewnego rodzaju myślenia, podejścia. Trzeba im udowodnić, że tak nie jest. Młodzi w tych wyborach postawili na zmianę, choć niekoniecznie potrafili powiedzieć, na czym ma polegać. Po prostu chcą żyć lepiej. Politycy muszą brać pod uwagę to, że ci młodzi wyborcy urodzili się już w nowym systemie, nie pamiętają kartek i kolejek. Nie widzą więc ogromu zmian, które się dokonały przez 25 lat. Trzeba inaczej do nich podejść.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski