Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seniorzy Poznań: Zostawiam w domu 20 lat i działam!

Milena Kochanowska
Dr n. med. Anna Jakrzewska-Sawińska
Dr n. med. Anna Jakrzewska-Sawińska Waldemar Wylegalski
Dr n. med. Anna Jakrzewska-Sawińska mówi, jak powinna wyglądać kompleksowa opieka nad ludźmi starszymi oraz o nowo powstającym hospicjum

Całe życie poświęciła Pani pomaganiu innym, nadal Pani to robi i chce robić.
Tak zostałam wychowana. W domu rodzinnym często słyszałam powiedzenie, że „lepiej raz dać niepotrzebnie niż choć raz potrzebującemu odmówić”.

A jak to wszystko się zaczęło?

Po studiach medycznych, które skończyłam w Poznaniu, jeszcze bez specjalizacji z chorób wewnętrznych i medycyny paliatywnej, którą zrobiłam później, zaczęłam pracować w poradni. Pierwszą moją pacjentką była kobieta z chorobą nowotworową. Bardzo starałam się jej pomóc. Potem jakoś tak się złożyło, że pacjenci z nowotworami sami mnie szukali, a nie ja ich, i w poradni, i w szpitalu im. Strusia przy ul. Szkolnej, w którym wówczas pracowałam.

Wpływ na to, czym Pani będzie się zajmowała, miała też zapewne wyprawa do Indii.
Pojechałam tam prywatnie. I tak się stało, że znalazłam się w hospicjum Matki Teresy, gdzie przez jakiś czas pomagałam. Wtedy upewniłam się, że taka praca bardzo mi odpowiada. Matka Teresa zresztą otwarcie wyrażała zdziwienie, po co Europejki przyjeżdżają do niej do Kalkuty, zamiast robić coś pożytecznego w swoich miejscach zamieszkania, więc ją posłuchałam. Zanim wróciłam do Polski, pojechałam jednak jeszcze do ojca Żelazka, do leprozorium w Puri. Po powrocie przez 10 lat współpracowałam z prof. Jackiem Łuczakiem jako wolontariuszka i bardzo wiele przez ten czas się nauczyłam.

Wielkopolskie Stowarzyszenie Wolontariuszy Opieki Paliatywnej „Hospicjum Domowe”, któremu Pani prezesuje, powstało w styczniu 1997 roku z inicjatywy ludzi chcących nieść pomoc wszystkim osobom nieuleczalnie chorym w ostatnim okresie ich życia.
Tak, a rok później powołaliśmy Wielkopolskie Hospicjum dla Dorosłych, które obejmuje opieką domową pacjentów z chorobami nowotworowymi i nienowotworowymi. W 1999 roku założyliśmy zaś Wielkopolskie Hospicjum dla Dzieci, które otacza wszechstronną opieką nieuleczalnie chore dzieci w ich domach. Mamy też teraz, między innymi: poradnię geriatryczną, leczenia bólu, medycyny paliatywnej oraz poradnię żywienia dojelitowego i tlenoterapię w warunkach domowych. Najpierw nasza siedziba mieściła się w lokalu miejskim przy ul. 27 Grudnia, dopiero później mogliśmy przeprowadzić się na Bednarską 4, przy której działamy do dziś i swoją działalność rozwijamy. Nieruchomość zostawiła w darowiźnie pacjentka, a poznaniacy, do których zwróciłam się z apelem o pomoc, dofinansowali konieczną rozbudowę i adaptację budynku.

Od 2009 roku prowadzi Pani unikalną w regionie placówkę świadczącą nieodpłatnie wszechstronną ambulatoryjną oraz domową opiekę geriatryczną i gerontologiczną, a także dodatkowe działania pomocowe dla seniorów, takie jak: porady prawne, psychologiczne, socjalno-bytowe, programy aktywizacyjne i edukacyjne. Ale to jeszcze nie koniec...

Teraz chcę stworzyć pierwsze w Poznaniu stacjonarne hospicjum dla pacjentów geriatrycznych – bez względu na rodzaj ich schorzenia i dla dzieci oraz dzienny ośrodek pobytu, diagnozy, leczenia i intensywnej rehabilitacji psychofizycznej dla osób starszych z wieloma schorzeniami i we wczesnym stadium choroby neurodegeneracyjnej. Poznań jest w czołówce najszybciej starzejących się miast w Polsce i dlatego musimy wyjątkowo dbać o ludzi starszych i ich sprawność, bo będzie ich coraz więcej. Nie ma hospicjów geriatrycznych, a są one konieczne! Tak jak dzienne domy opieki. Najważniejsze jest leczenie, rehabilitacja i holistycznie pojęta opieka nad osobami starszymi. Osoby, którym ma być dedykowany ośrodek, to ludzie w podeszłym wieku, które ze względu na występowanie licznych chorób oraz ich przewlekły charakter wymagają całościowej i wielospecjalistycznej opieki oraz odmiennego sposobu postępowania terapeutycznego. Zaawansowany wiek jest także istotnym czynnikiem ryzyka pojawienia się zaburzeń poznawczych, otępienia, które powoli staje się jednym z najpoważniejszych współczesnych problemów zdrowotno-społecznych. Priorytetem zatem jest zapewnienie im możliwie najlepszej opieki i możliwie najlepszej jakości życia. Dzięki aktywizacji, rehabilitacji i edukacji starsi ludzie być może w ogóle nie będą musieli korzystać z domów opieki.

W naszym regionie brakuje też stacjonarnego hospicjum dla dzieci, którego prowadzenie jest jednym z założeń nowo powsta-jącego ośrodka.
Moim zdaniem takie miejsce, w którym chore dziecko mogłoby przebywać, gdy rodzic z uzasadnionych powodów, przez jakiś czas nie może się nim opiekować, jest absolutnie konieczne. Kadry mamy różnorodne i świetnie przygotowane: lekarzy, pielęgniarki, pracowników socjalnych, dietetyka, psychologa. Nowy ośrodek będzie nowoczesny i ma mieć taki klimat, żeby ludzie chcieli w nim być. Chciałabym także, by studenci i opiekunowie mogli tam się uczyć, jak praktycznie opiekować się chorymi.
Szczególnie podkreśla Pani potrzebę kompleksowej opieki nad osobami starszymi.

Bo powinniśmy zrobić wszystko, by starość była jak najlepsza, by starsi ludzie pozostawali czynni do końca, a nie czekali w łóżkach na śmierć. Marzy mi się, by osoby samotne po opuszczeniu dziennego ośrodka mogły być monitorowane w domach i żeby ktoś czuwał nad ich bezpieczeństwem. Teraz w dobie tak rozwiniętej elektroniki można to robić. Marzą mi się domy dla seniorów ze specjalistyczną opieką, ale nie „getta”, lecz rozrzucone pośród zwyczajnych osiedli. Marzą mi się też „obiady na kółkach”, bo chciałabym, żeby starsze osoby mogły tanio dostać do domu choć jeden ciepły i wartościowy posiłek. W Europie to nic nowego, ale my musimy przenieść to na grunt polski. To wszystko jest do zorganizowania, potrzebni są tylko chętni ludzie, dobra wola i niestety pieniądze, bo bez nich niczego się nie zrobi.

Miejsce pod nowe hospicjum jest, ale na budowę pieniędzy nie ma, a kolejnym Pani marzeniem jest, by zostało ono otwarte jeszcze w tym roku, choć nie ukrywa Pani, że koszt adaptacji kupionej w tym celu nieruchomości to co najmniej 2 mln złotych.

Wierzę, że znajdą się ludzie dobrej woli, którzy nam w tym pomogą. Liczymy na każdą wpłatę, a także na przeznaczenie na ten cel 1 procenta przy wypełnianiu PIT-ów. Nasz numer KRS to 0000076882.

Prócz tego, o czym już mówiłyśmy, brała też Pani udział w pracach Rady ds. Polityki Senioralnej przy Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej oraz sejmowej Komisji Polityki Senioralnej i w opracowywaniu standardów opieki geriatrycznej. Jak Pani znajduje siły na tak wyczerpującą pracę i realizację kolejnych planów?
Zostawiam w domu 20 lat i działam!


Dr n. med. Anna Jakrzewska-Sawińska
: współzałożycielka i wiceprezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Wolontariuszy Opieki Paliatywnej „Hospicjum Domowe”, kierownik Wielkopolskiego Hospicjum dla Dzieci i dla Dorosłych, kierownik medyczny poradni geriatrycznej, wiceprzewodnicząca Miejskiej Rady Seniorów w Poznaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski