– Tuż przed kwarantanną przegrałyśmy pierwszy mecz w sezonie na własnym parkiecie z niżej notowaną Wieżycą Stężyca. Nie wiem jak koleżanki, ale ja już w tym dniu źle się czułam. Myślę więc, że nasze zachorowania miały też wpływ na wynik tamtego spotkania – tłumaczyła Klaudia Laskowska, środkowa energetycznych dziewczyn.
Zobacz też: TOP 10 najładniejszych siatkarek w Polsce
Jej zdaniem nieoczekiwana porażką z Wieżycą to tylko wypadek przy pracy, bo w drużynie wciąż panują bojowe nastroje i nikt nie zamierza składać broni.
– Runda zasadnicza jest jeszcze tak długa, że straty można spokojnie odrobić. Cel pozostaje więc bez zmian. Przed play-off chcemy być w pierwszej trójce, aby mieć dobrą pozycję wyjściową do najważniejszej części sezonu – dodała 22-latka.
Nie dość, że poznanianki mogą teraz trenować tylko w zawężonym składzie, to nawet po zakończeniu kwarantanny sytuacja nie wróci jeszcze do normy, bo wciąż poza kadrą są Martyna Szczepuła i Paulina Reiter. Obie złamały palec i obie muszą mieć dłuższą przerwę w rozgrywkach. Pierwsza wróci do gry w lutym, a w druga dopiero w marcu, a co gorsza wymienione zawodniczki występują na pozycji atakującej.
– Pewnie we wtorek będziemy już trenować w komplecie. Mam nadzieję, że przezwyciężymy problemy kadrowe i szybko wrócimy na zwycięski szlak. Pierwszy mecz rozegramy za tydzień w czwartek lub piątek z Libero Aleksandrów Łódzki, czyli zespołem z dołu tabeli I ligi – zakończyła Klaudia Laskowska.
Tymczasem dużą niespodziankę sprawiły ligowe rywalki poznanianek, pokonując u siebie w II rundzie Pucharu Polski Energę MKS Kalisz 3:2 (25:21, 17:25, 19:25, 26:24, 19:17).
Na początku decydującej partii Energa MKS uzyskał trzypunktową przewagę 5:2, jednak jej nie utrzymał, bowiem siatkarki z Nowego Dworu szybko doprowadziły do remisu 7:7. Przy zmianie stron siatkarki LOS miały punkt przewagi i dalej kontynuowały dobrą grę 11:8. Kaliszanki nie poddawały się, w jednym ustawieniu zdobyły cztery punkty 12:11. Do stanu 17:17 trwała zacięta walka. Ostatecznie lepsze okazały się zawodniczki LOS Nowy Dwór.
W środę też poznaliśmy terminarz Ligi Narodów 2022 w siatkówce. Reprezentacja mężczyzn rozpocznie rywalizację w stolicy Kanady - Ottawie, a jej rywalem będzie Argentyna. Z kolei Polki na początek zmierzą się w Bossier City z Kanadyjkami.
Wedle nowych założeń, w Lidze Narodów będzie występować 16 drużyn (męskich i żeńskich), które podczas każdego tygodnia rywalizacji będą podzielone na dwie grupy po osiem zespołów. Zmagania siatkarzy oraz siatkarek będą toczyć się naprzemiennie co tydzień od wtorku do niedzieli. Każda drużyna rozegra 12 meczów w trzy tygodnie.
Po zakończeniu zmagań w fazie grupowej odbędzie się faza pucharowa. Awansuje do niej osiem najlepszych zespołów pierwszej części rywalizacji. Mężczyźni powalczą o medale w dniach 20-24 lipca, kobiety tydzień wcześniej.
Polska będzie starała się o organizację turnieju finałowego Ligi Narodów. – Będziemy chcieli postawić swoje warunki, związane z finansami tego przedsięwzięcia oraz z pewnymi obszarami marketingowymi, które są dla nas bardzo ważne – zaznaczył Janusz Uznański, dyrektor operacyjny PZPS.
Adam Matysek na Gali PKO BP Ekstraklasy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?