W porównaniu z poprzednimi rozgrywkami w klubie doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej. Ze składu, który ubiegły sezon zakończył na ósmej pozycji pozostały tylko trzy zawodniczki. Są to wspomniana już Strządała oraz Patrycja Wy-rwa i Natalia Wałęsiak. Do tej trójki dołączyły atakująca Żaneta Baran, środkowe Magdalena Hawryła i Jowita Jaroszewicz oraz rozgrywająca Małgorzata Sobolewska, które w poprzednim sezonie grały w Stali Mielec.
Z tego samego klubu przyszedł też szkoleniowiec - Piotr Sobolewski. Nowymi twarzami w zespole są także przyjmująca Aleksandra Bekas z Energetyka Poznań, przyjmująca Sylwia Chmiel z AZS Białystok oraz powracająca na ligowe parkiety po dłuższej przerwie, rozgrywająca Anna Manikowska.
- W tej chwili trudno mi oceniać jak się prezentują nowe koleżanki, bo do tej pory głównie biegałyśmy. Znam je jednak z ligowych parkietów i wiem, że sporo potrafią. Jestem więc o nie spokojna. Sadzę też, że w takim składzie stać nas będzie na walkę o czołowe lokaty - dodaje z optymizmem Strządała.
Siatkarki z Murowanej Gośliny przez cały okres przygotowawczy będą pracować na własnych obiektach. W tym czasie zagrają też w kilku turniejach towarzyskich. Pierwszy z nich odbędzie się już w następny weekend w Pile. Tam będzie już można ocenić jak ten nowy zespół prezentuje się na tle innych, i to mocnych, rywali.
Trener Sobolewski w rozmowie nie tak dawno udzielonej "Głosowi" uciekał od odpowiedzi na pytanie, na co w nowym sezonie stać będzie jego drużynę. - Precyzowanie konkretnych celów przed rozpoczęciem rozgrywek jest jak wróżenie z fusów. Takie działania podejmuje się dopiero po pewnym czasie, kiedy zna się już potencjalne możliwości przeciwników i poziom całej ligi - stwierdził wówczas szkoleniowiec.
Bardziej konkretny w ocenie wspomnianego potencjału po-szczególnych drużyn jest były trener siatkarek z Murowanej Gośliny (wprowadził zespół do I ligi po czym został zwolniony) Marek Mierzwiński, który właśnie odbudował siatkówkę w Sulechowie i wprowadził tamtejszego Zawiszę do I ligi.
- Liga na pewno będzie bardzo wyrównana, bo tym razem nie ma zdecydowanego faworyta, niejako z góry skazanego na awans. Z tego co zresztą widzę chętnych do tego awansu nie ma. Głównie ze względów finansowych. Sztuką będzie też spaść z ligi. Tym bardziej, jeśli niektóre kluby nie przystąpią do rozgrywek - mówi Mierzwiński.
Nie jest bowiem tajemnicą, że żeńską siatkówkę, przynajmniej na I-ligowym poziomie dotknął poważny kryzys. Po poprzednim sezonie z rozgrywek wycofały się kluby ze Wieżycy, Białegostoku, Mielca, Aleksandrowa Łódzkiego oraz jeden zespół z Krakowa (Eliteski).
Drugi (Wisła) został zgłoszony do rozgrywek, ale nie ma ani trenera ani składu, więc trudno przypuszczać aby wystartował. Jeśli do tego dojdzie, to w nowym sezonie w I lidze grać będzie tylko dziewięć drużyn, w tym kończący sezon już po rundzie zasadniczej SMS Sosnowiec. A ta rozpocznie się dokładnie 5 października.
Dla Beaty Strządały nadchodzący sezon będzie piątym w barwach klubu z Murowanej Gośliny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?