Siatkarki z Murowanej Gośliny coraz bliżej miejsca w pierwszej ósemce!

Bardzo ważny dla losów pojedynku był pierwszy set. Gospodynie zachowały w końcówce zimną krew i zyskały przewagę psychiczną. - W górze mieliśmy aż cztery piłki setowe, których nie udało się skończyć. W decydujących momentach tej partii moim dziewczynom za bardzo drżały ręce. Rywalki natomiast były niezłomne - mówił trener Jedynki, Mariusz Bujek.

Polecamy również:
Sport na GłosWielkopolski.pl

Potem goślinianki poszły za ciosem i wydawało się, że mogą zakończyć mecz nawet już w trzech setach. Niestety przyjezdne odzyskały inicjatywę, choć od początklu drugiego seta grały bez kontuzjowanej środkowej, Ewy Kwiatkowskiej. Nie było to jedna wielkie osłabiebienie, bo zastąpiła ją bardzo doświadczona Marlena Mieszała.

O wszystkim rozstrzygał więc tie-break, w którm szybko przewagę zdobył KS (4:1). Przy stanie 11:15 przyjezdne niemal odrobiły straty, ale widmo przegranej dobrze podziałało na siatkarki z Murowanej Gośliny. Znów zaliczyły punktową serię i po chwili miały powody do świętowania.

- Zagraliśmy słaby mecz, w przeciwieństwie do rywalek. W mojej ocenie było to ich najlepsze spotkanie w sezonie. Bardzo dobrze broniły, wyprowadzały kontrataki, czyli wszystko to, czego nam brakowało. Słabiej zagraliśmy na lewym skrzydle i to w głównej mierze było przyczyną porażki. Zawsze ta strona była naszą mocną stroną. Być może jesteśmy już zmęczeni, ale takie mecze nie powinny nam się przytrafić . Pozostaje wierzyć, ze zdarzył nam się tylko wypadek przy pracy - dodał szkoleniowiec lidera I ligi.

KS Murowana Goślina - Jedynka Aleksandrów Łódzki 3:2 (37:35, 25:21, 20:25, 19:25, 15:12)KS: Strządała, Hatala, Hepburn, Trojan, Sikora, Gajewska, Wałęsiak (libero) oraz Wyrwa, Lech, Maćkowiak.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]