Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki z PTPS Piła chcą zdobyć Pałac i specyficzną Łuczniczkę

Radosław Patroniak
Rozpędzony PTPS Piła tym razem zmierzy się na wyjeździe z niżej notowanym w ekstraklasie Pałacem Bydgoszcz. Menedżer naszych siatkarek, Agnieszka Kosmatka, obawia się tylko hali i zdolnej młodzieży.

- Łuczniczka to specyficzna hala, do której nie jest łatwo z marszu się dostosować. Drużyna miała jednak w niej trening, więc pewnie dziewczyny się już z nią oswoiły. Natomiast bydgoska młodzież błyskotliwie się rozwija, co udowodniła w ostatnich dwóch meczach, z Aluprofem i Impelem, ale też ma swoje słabe strony. W końcówkach zawodniczkom Pałacu brakuje doświadczenia i ogrania oraz kontuzjowanej Rity Liliom - zauważyła Kosmatka.

Według niej dla pilskiej drużyny najważniejsze jest utrzymanie się na wznoszącej fali. - Jak się spojrzy w tabelę, to widać, że trudno będzie nam wypaść z pierwszej piątki. Gra pod hasłem "spokojny byt" nie musi jednak wcale nas uśpić. Widzę, że w zespole wciąż nie brakuje motywacji i mam nadzieję, że taki stan ducha przełoży się na wyniki. Dla nas celem wciąż pozostaje każdy kolejny mecz - dodała Kosmatka.

Największą przeszkodą dla PTPS w tym sezonie może się więc okazać nie forma zawodniczek i przeciwników, ale brak płynności finansowej. Dramatu budżetowego jeszcze nie ma, ale łatwiej byłoby patrzeć w przyszłość, gdyby sponsorów było więcej i gdyby Atom Trefl Sopot regularnie wywiązywał się ze swoich zobowiązań, wynikających z umowy, dzięki której zajął ponad dwa lata temu miejsce PTPS w ekstraklasie.

Rywalki z Bydgoszczy są po dwóch pięciosetówkach. W poniedziałek nie sprostały Impelowi Wrocław, ale punkt przywieziony ze stolicy Dolnego Śląska ma też swoją wartość. Pytanie tylko czy długi mecz nie odbije się na kondycji drużyny Rafała Gąsiora.

- Jesteśmy w takiej fazie rozgrywek, że nie mamy treningów dwa razy dziennie. Mamy więc sporo czasu na regenerację sił. Bardziej musiałyśmy pracować nad mentalnością, bo niewykluczone, że kolejny pojedynek też będzie stykowy. Wyjdziemy z nastawieniem, żeby wygrać. W tym sezonie w lidze jeden punkt może decydować o wypadnięciu z ósemki - przyznała libero Pałacu, Marta Kuehn-Jarek, która w przeszłości reprezentowała barwy wielkopolskich klubów.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski