Siatkarze MKS Kalisz i Krispolu Września z kompletem punktów

GTPS Gorzów zaskoczył jednak Krispol w pierwszym secie. Wrześnianie wyglądali przez chwilę jak zahipnotyzowani. Inna sprawa, że przegrana partia podziałała na nich jak płachta na byka. W kolejnych odsłonach spotkania Krispol złapał właściwy rytm i pewnie wypunktował rywala z Gorzowa.

Z kolei kaliszanie przystąpili do spotkanie z Orłem po porażce w Zielonej Górze. Na rozpamiętywanie przegranej nie mieli zbyt wiele czasu, tak samo zresztą jak na wyleczenie epidemii grypy żołądkowej. Goście z Międzyrzecza stawili opór jedynie w pierwszej partii.

- Mieliśmy bardzo dobre przyjęcie, a to pozwoliło mi rozrzucić blok i dzięki temu atakujący pewnie kończyli piłki. Trenowaliśmy w minionym tygodniu przyjęcie, czyli to, co zawiodło w Zielonej Górze. Udało nam się je poprawić, więc i wynik jest zupełnie inny. Uważam, że jesteśmy w stanie powalczyć o pierwszą czwórkę, jednak wciąż musimy dużo pracować na treningach - mówił rozgrywający MKS, Mateusz Skadłubowicz.

Druga kolejka II ligi siatkarzyMKS Kalisz - Orzeł Międzyrzecz 3:0(25:22, 25:17, 25:17)MKS: Lipa, Skadłubowicz, Porada, Kowalewski, Rohnka, Konieczny, Wroniecki (libero) oraz Ozdowski.Krispol Września - GTPS Gorzów 3:1
917:25,25:19,25:14,25:22)Krispol: Marcin Iglewski, Skrok, Wojtysiak, Narowski, Mazowski, Kaźmierski, Mateusz Iglewski (libero) oraz Kempiński, Dziurkowski, Kotecki, Paniączyk.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]