Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedziba Urzędu Marszałkowskiego droższa o 25 milionów

Piotr Talaga
Zasada wyboru w przetargach najtańszej oferty bywa niebezpieczna dla inwestora. Przykład budowy autostrady A2 przez chińskie konsorcjum nie jest jedynym przykładem. Nie brakuje ich także w inwestycjach wielkopolskiego samorządu.

Gdy otwarto koperty ofert na budowę nowej siedziby Urzędu Marszałkowskiego wielu zaczęło się cieszyć. Najtańsza oferta, opiewająca na 140 mln zł była bowiem znacznie niższa od przewidywanej. Ostatecznie jednak wybrano ofertę o 25 mln droższą.

CZYTAJ TEŻ:
Dodatkowe pieniądze na siedzibę Urzędu Marszałkowskiego
Duzo chetnych do budowania Urzędu Marszałkowskiego

- Obawialiśmy się powtórki z kontraktu z Chińczykami - nie ukrywa Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa. - Najtańsza oferta złożona przez firmę z Katowic znacząco odbiegała od konkurencji. Trzy kolejne oferty były w zbliżonej do siebie cenie.

Poproszono zatem oferenta, by uzasadnił swoją kalkulację. Na pismo wicemarszałka w ogóle nie przyszła odpowiedź. Ostatecznie postanowiono podpisać umowę z firmą warszawską. Procedury przetargowe się jednak przedłużyły.

Umowę z wykonawcą podpisano dopiero w połowie sierpnia. To spowodowało, że zaplanowane na ten rok w budżecie województwa pieniądze (30,5 mln zł) wykonawca nie będzie w stanie przerobić. Termin realizacji (koniec 2014 r.) nie jest jednak na razie zagrożony.

Nie jest to jedyny przypadek pułapek przetargowych. Do końca roku gotowa miała być obwodnica Wągrowca. Na pewno nie będzie. Firma, która wygrała przetarg wykonała wszystkie roboty drogowe poza obiektami inżynierskimi.

- Te jednak stanowią 3/4 zadania - mówi Wojciech Jankowiak. - Firma zamierzała je podzlecić, ale od dawna na budowie nic się nie dzieje.

Wicemarszałek uważa, że powody mogą być dwa - zbyt niska wycena prac inżynierskich lub kłopoty finansowe generalnego wykonawcy. Wszystko wskazuje na to, że umowa z nim zostanie rozwiązana i będzie trzeba rozpisać nowy przetarg.

- Powinniśmy się uporać do końca roku - twierdzi wicemarszałek. - Realnie obwodnica Wągrowca powinna być gotowa jesienią przyszłego roku.

Czy i ile będzie trzeba dopłacić do tej inwestycji pokaże dopiero wynik nowego przetargu. Samorządowi przysługuje oczywiście prawo do kar, które prawdopodobnie zostaną nałożone na niewydolnego wykonawcę. Gdyby jednak potwierdziła się wersja, że firma jest na progu bankructwa, to pieniądze będą dla samorządu praktycznie nie do odzyskania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski