- Inwestor postanowił wycofać się ze swoich planów. Staraliśmy się o to od pierwszego sygnału ze strony mieszkańców. Mieliśmy już przygotowany plan, który doprowadziłby ostatecznie do takiego stanu rzeczy - tłumaczy Paweł Iwański, burmistrz Kostrzyna.
CZYTAJ TEŻ:
Kompostownia albo miliony kary
Mieszkaniec Wysogotowa nie wie co z jego sprawą, bo nie jest stroną
W Czempiniu będzie wysypisko śmieci dl 17 gmin
Mieszkańcy Siekierek o planowanej inwestycji dowiedzieli się dopiero we wrześniu. Dla nich budowa kompostowni oznaczałaby koszmar - w powietrzu prawdopodobnie unosiłby się nieznośny odór.
- Po tym, jak dotarła do nas pierwsza informacja na ten temat, od razu zaczęliśmy działać. Już trzy dni później w Siekierkach pojawił się burmistrz Kostrzyna. Niestety, okazało się, że wszystkie terminy konsultacji społecznych już minęły. Informacje o nich zostały tak ogłoszone, że praktycznie nikt nie wiedział o tej inwestycji - wyjaśnia Izabela Błaszkowiak, mieszkanka Siekierek.
O braku odpowiedniej informacji najlepiej świadczy protokół z dyskusji publicznej, która odbyła się 5 lipca - znajdują się na nim jedynie podpisy dwóch urzędniczek.
Konsolidacja mieszkańców przyniosła skutek. Szybko zawiązało się stowarzyszenie, którego głównym zadaniem było niedopuszczenie do realizacji inwestycji. W ciągu miesiąca zapisało się do niego ponad 300 osób. Założono także stronę internetową, na której na bieżąco informowano o wszystkich działaniach i decyzjach. Mieszkańcy domagali się także odwołania sołtysa. Ten, wobec zaistniałej sytuacji, sam postanowił zrezygnować ze stanowiska. Wczoraj mieszkańcy Siekierek wybierali jego następcę.
- Zaczęliśmy analizować raport przygotowany przez inwestora. Byliśmy zdruzgotani. Wynikało z niego, że ilość i różnorodność odpadów uniemożliwia ich kompostowanie w zakładanym sześciotygodniowym terminie. To byłoby wysypisko, a nie kompostownia! Co więcej, przyjęto złe normy co do pojemności zbiorników na odcieki i w czasie większych deszczów istniało zagrożenie wylania się ich, a 40 metrów dalej są już pierwsze zabudowania mieszkalne. Okazało się także, że opinia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska została wydana bez wizji lokalnej - wylicza Izabela Błaszkowiak.
O skali problemu można było przekonać się po ogłoszeniu nowego terminu konsultacji społecznych w sprawie raportu przygotowanego przez inwestora. Z Urzędem Miasta skontaktowało się wtedy kilka tysięcy osób.
- Na szczęście wszystko kończy się happy endem. Teraz musimy zastanowić się nad zmianami w studium zagospodarowania przestrzennego. Na pewno jednak na terenie gminy Kostrzyn nie powstanie kompostownia - zapewnia burmistrz Iwański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?