Sieraków. Renault zamiast skręcić, pojechał prosto i uderzył w dom. Był pijany

Wypadek w Sierakowie. Auto uderzyło w budynek mieszkalny

- poinformował nas czytelnik.

Z nieustalonych na razie przyczyn samochód osobowy marki Renault, jadąc ulicą Wroniecką, nie skręcił na skrzyżowaniu ani w prawo, ani w lewo, tylko pojechał prosto - w budynek mieszkalny, po drodze uszkadzając infrastrukturę drogową.

Na miejscu pracują służby. W miejscu, w którym doszło do wypadku tworzą się spore korki. Czekamy na oficjalny komunikat policji w tej sprawie.

Zobacz też: Odmówili udziału w Narodowym Spisie Powszechnym. Zapłacą mandat

Już wiemy, co się wydarzyło w Sierakowie oraz dlaczego auto wjechało w budynek. Kierowca był kompletnie pijany!

Dzisiaj rano, przed godz. 5.00 w Sierakowie, kierujący pojazdem marki Renault Koleos 30-letni mężczyzna (mieszkaniec powiatu szamotulskiego) jadąc ulicą Wroniecką nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i uderzył w budynek mieszkalny znajdujący się na ulicy Poznańskiej. Kierujący miał w organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. Z obrażeniami wraz z pasażerem został przewieziony do szpitala. Na miejscu zdarzenia ruch odbywa się już prawidłowo

- poinformowała st. sierż. Justyna Rybczyńska, oficer prasowa KPP w Międzychodzie.

Udało nam się dotrzeć do mieszkańców pechowego budynku. Jak nas poinformowała mieszkanka, samochód uderzył w budynek około godziny 4.36:

-

Obudził nas ogromny huk, samochód wbił się do pokoju, na szczęście nikogo w nim nie było. Nad nim spała moja córka z wnukami. Pokój, do którego wjechał samochód, to pomieszczenie dzienne, w którym zwykle przebywamy

- usłyszeliśmy.

Poniżej możecie zobaczyć film z wypadku. Widać na nim, że samochód poruszał się z ogromną prędkością i gdyby nie bariery oraz znaki, które nieco przyjęły na siebie siłę uderzenia, to zniszczenia mogłyby być znacznie większe!

Jak nam powiedziała nasza rozmówczyni, obecnie część domu - pokój w który wjechał samochód oraz pokój nad nim - są wyłączone z użytkowania. Budynek był ubezpieczony. Zresztą, to nie pierwszy taki przypadek w tym miejscu. W 1994 roku w dom wjechała ciężarówka, zdarzało się też, że w same bariery uderzały samochody. Miejsce to jest niebezpieczne.

Źródło: miedzychod.naszemiasto.pl