Siostry Radwańskie mogą zagrać przeciwko sobie w finale turnieju WTA w Brukseli

- Gdybym powiedziała, że ciężko pracowałam na zwycięstwo, to bardzo bym skłamała. Ukrainka walczyła ambitnie, ale w stawianiu oporu nie pomogły jej na pewno kłopoty z barkiem. Czy lubię grać przeciwko siostrze? Jeśli to nie jest pierwsza faza turnieju, to jak najbardziej. W Brukseli możemy się zmierzyć dopiero w finale, więc nie mam nic przeciwko temu - wyznała "Isia" po "spacerku" z Ukrainką.

Jej siostra przed starciem z Bartoli miała na swoim koncie tylko dwa zwycięstwa nad tenisistkami z czołowej dziesiątki rankingu WTA i oba odniosła w 2009 roku: nad swoją siostrą Agnieszką (Dubaj) i Swietłaną Kuzniecową (Indian Wells). Rosjanka, tak jak obecnie Francuzka, była wtedy klasyfikowana na ósmym miejscu. Urszula osiągnęła jednocześnie ósmy ćwierćfinał w cyklu WTA i pierwszy od września 2011 roku (Kanton). O drugi półfinał (Taszkient 2011) Polka zagra ze Szwedką Sofią Arvidsson (WTA 62). Bartoli nie ma dobrych wspomnień także z konfrontacji z Agnieszką, ponieważ przegrała z nią wszystkie mecze, a było ich aż siedem. W trwającym 82 minuty meczu z młodszą siostrą Francuzka popełniła dziewięć podwójnych błędów. Inna sprawa, że returny naszej zawodniczki mogły zrobić wrażenie nie tylko na Bartoli.

W sobotnim finale może dojść do konfrontacji sióstr Radwańskich. Agnieszka, która turniej rozpoczęła od rozbicia Curenko, w ćwierćfinale zagra z 18-letnią reprezentantką gospodarzy, Alison van Uytvanck (WTA, 450).

Turniej WTA Brussels Open (pula nagród - 637 tys. USD, relacje w Eurosporcie)
II runda: Urszula Radwańska (Polska, kwalifikantka) - Marion Bartoli (Francja, 2) 6:4, 6:2, Agnieszka Radwańska (Polska) - Łesia Curenko (Ukraina) 6:1, 6:0. Czwartkowe pary ćwierćfinałowe (mecze od godz. 11): U.Radwańska - Sofia Arvidsson (Szwecja, WTA 62), A.Radwańska - Alison van Uytvanck (Belgia, WTA 450).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]