Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siwa brew plus łabędzia szyja, czyli mądry na pokaz

Leszek Waligóra
Masz siwą brew, zrób coś z tym, ludzi straszysz - mówi dobra znajoma. Koleżanka w pracy, co szefie do mnie wciąż woła - też mówi, że brew koszmarna. A pewna Pani, z którą rozmawiam o życiu, śmierci i robieniu jajecznicy mówi wręcz: na tym zdjęciu to Pan jak 50-latek wyglądasz. I straszysz! Cóż, widać na jesień też trzeba będzie w końcu zadbać o fotograficzny marketing. Tylko na kogo się ustylizować?

Spojrzałem w lustro. Od kiedy wielka lustrzana szafa wyjechała z domu, jakoś powierzchni płaskich odbijających w domu zaczęło mi brakować. Może to i dobrze, bo sylwetka się zmienia? Ale tak patrzę na swoją gębę i wiem: żaden program graficzny już nie pomoże. Każdy żołnierz dupa, kiedy wrogów kupa - jak mawiają sterani życiem nauczyciele w szkołach podstawowych oraz pielęgniarki na oddziałach położniczych. Trzeba się godzić z tym powoli, że mimo ledwie rozpoczętego trzeciego krzyżyka, siwieć będzie wszystko co nie wypadło. Można się jeszcze pofarbować, ale - po pierwsze od farb szybciej wypada to, co miało wypaść (albo i nie miało). Po drugie źle zniósłbym chichoty za plecami. A jak znam życie to taki jeden dowcipny redaktor, który rzadko mnie czyta, ale jak już przeczyta to cięty docinek dopracowuje przez trzy dni zanim nim poczęstuje, częstowałby mnie co chwila. Ałć, oj, ała.

Zresztą - czy wygląd jest tak ważny?

Berlusconiemu jakoś kruczoczarne włosy nie pomogły. 75 lat na karku, siwy u niego nie jest jednak nawet dym. Ale dym się zrobił i z premierowaniem facet się pożegnał. Bunga-bunga nie zaszkodziły (pozazdrościć kondycji), ale kryzys i owszem. Ale z wyjątkiem stołka w całej reszcie były włoski premier trzyma się jak Chińczyki, mocno. Nasz premier wziął więc przykład. Sam spełniając najważniejsze kryterium dobrego premiera - wzrostu, który może zasłonić własnym ciałem nawet najniższy przedstawiciel BOR-u, poszedł dalej. Czyli? Nie, nie, ja nie zakładam, że premier się farbuje, botoks wstrzykuje, zmarszczki liftinguje, a buty na koturnach zamawia u najlepszych szewców. Ale otoczenie dobiera sobie... ładne. Niestety, niezachowanie parytetów w nowym rządzie skutkuje tym, że wyborów miss przeprowadzić się nie da (te i tak wydają się wygrane w przedbiegach), ale już na mistera może paru panów kandydować. Ładni są, elokwentni są, dobrze ubrani są. Rząd na trudne czasy to najwidoczniej rząd, który pojawiając się w telewizji nie sprawi przykrości widzom. A jak się fonię wyciszy to może sprawić samą przyjemność.

Czyli najważniejsza lekcja odrobiona: jak cię widzą, tak cię piszą. A jak widzą dobrze, to źle napiszą tylko brzydcy zazdrośnicy. Czyli łysiejąco-siwiejące pismaki... Na ich krytykę mogą jednak liczyć również ci, którzy sami łysieją siwiejąco. W takim PZPN-ie od czasów Listkiewicza trudno znaleźć kogoś, kto w garniturze jak stróż na Boże Ciało nie wygląda, a przecież pismaki się nie litują, tylko jeżdżą po biednych działaczach jak pijany operator walca.

To jak to jest: wyglądać, czy nie wyglądać? A może wyglądać, ale nie za dobrze? Badania od dawna wykazują, że ładnym wiedzie się w życiu lepiej. Oczywiście nie wszystkim, ale gdy wziąć ładnego i brzydkiego, to jeśli obaj (ewentualnie obie) mają taką samą inteligencję, wrażliwość, kompetencje - to to ładniejsze zajdzie wyżej. Nawet w wojsku ładniejsi generałowie mają lepiej niż ci pokraczni - no chyba, że uroda została skalana blizną chwalebną, wtedy awans murowany. Ładniejszym podświadomie dopisujemy kilka punktów do ilorazu inteligencji. Ładniejsze kobiety od razu, nam mężczyznom wydają się mądrzejsze, fajniejsze, bardziej od najbardzieja nawet... Czasem przez to mają w życiu pecha, bo ci, dla których wydają się niedostępne, z kolei mają tendencję do publicznego mówienia: ładna i głupia (w przypadku facetów takie stwierdzenia są popularne, ale tylko w odniesieniu do modeli).

Dobry rząd więc mamy, bo ładny, więc niegłupi. A ja, za przykładem rządu, siwą brew zostawię. Jak nie uroda, to przynajmniej jeden atrybut mądrości na pokaz będzie.

P.S. Ale patrząc na debatę sejmową tak sobie jeszcze myślę... Nie ma znaczenia jak kto wygląda, a to, że ładnie gada. Powyborcze prawo mówi: opozycja może nadal rozdawać wszystko, nawet to czego nie ma. Koalicja już nie może. Jak wszyscy razem nie są za mądrzy, to niech siwi będą przynajmniej. Ze zgryzoty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski