Skandal z żołnierzem wyklętym

W ubiegłym roku ujawniliśmy, że w marcu 2014 roku Instytut Pamięci Narodowej bez nadawania sprawie rozgłosu przeprowadził na cmentarzu na Miłostowie w Poznaniu ekshumację Edwarda M., w celu pobraniu materiału do identyfikacyjnego badania genetycznego. Mężczyzna ten działał najpierw w podziemiu, ale zaprzestał takiej działalności.

Po kilku latach zajął się rabunkami z bronią w ręku. Skazano go za to na śmierć - wyrok wykonano w 1952 roku. M. pochowany został w oznaczonym jego nazwiskiem grobie.

IPN EKSHUMOWAŁ SPRAWCĘ PRZESTĘPSTW KRYMINALNYCH

Na tym samym cmentarzu pogrzebano potajemnie ostatniego skazanego na śmierć w Poznaniu żołnierza wyklętego - rozstrzelanego w 1953 roku Zygmunta Góralskiego, organizatora ucieczki z więzienia w Wągrowcu. Miejsce jego spoczynku odnalazł "Głos Wielkopolski". Dzięki temu najbliżsi zamordowanego po 61 latach wreszcie dowiedzieli się, gdzie znajdują się jego szczątki.

PO 61. LATACH DOWIEDZIAŁ SIĘ GDZIE JEST POCHOWANY JAKO ZAMORDOWANY BRAT

W ubiegłym roku IPN nie chciał komentować sprawy skandalicznej ekshumacji Edwarda M. Teraz nie chce ujawnić nawet, czy badanie genetyczne sprzed roku potwierdziło jego tożsamość.

- O wynikach badań genetycznych IPN każdorazowo informuje na konferencjach identyfikacyjnych - stwierdził dr Rafał Reczek, dyrektor IPN w Poznaniu.

Nie otrzymaliśmy też informacji, czy Instytut zamierza przeprowadzić ekshumację Zygmunta Góralskiego. Rodzina sama nie może podjąć działań w tej sprawie, gdyż pochowano nad nim inną osobę, a z prawnym dysponentem grobu nie ma kontaktu.
- IPN prowadzi własną ścieżkę badawczą - stwierdził enigmatycznie dr Reczek.

- Moim rodzicom, starszym już osobom i mnie bardzo zależy na tym, by Zygmunt miał wreszcie własny grób. Nie rozumiem, dlaczego IPN nic nie robi w tej sprawie - powiedział nam wczoraj Wacław Góralski, brat zamordowanego żołnierza wyklętego.