Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatował sąsiada, żeby zaimponować kolegom. Sąd Apelacyjny obniżył mu karę o 10 lat

Barbara Sadłowska
Skatował sąsiada, żeby zaimponować kolegom. Sąd Apelacyjny obniżył mu karę o 10 lat
Skatował sąsiada, żeby zaimponować kolegom. Sąd Apelacyjny obniżył mu karę o 10 lat archiwum polskapresse
Dokładnie rok temu 20-letni mieszkaniec poznańskiego osiedla Powstańców Warszawy pobił Rafała D. tak brutalnie, że mężczyzna zmarł. Marcin L. został skazany za zabójstwo na 25 lat więzienia. Dziś poznański Sąd Apelacyjny po rozpoznaniu apelacji obrońcy oskarżonego obniżył mu wymiar kary o 10 lat. Ale Marcin L. wyjdzie z więzienia nie wcześniej niż po 13 latach... Dlaczego? Bo zaatakował bez powodu, w obecności świadków, pod kamerą osiedlowego monitoringu, tylko dlatego, żeby zaimponować kolegom.

Dwa dni wcześniej Marcin skończył 20 lat. Świętował urodziny z kolegami przed osiedlowym sklepem. Gdy zauważył przechodzącego Rafała D., drobnego mężczyznę po trzydziestce, pobiegł za nim. Poinformował kolegów, że pokaże jego braciom, kto "rządzi" na osiedlu. Rafał D. nawet nie próbował się bronić. Skulił się na betonie osłaniając głowę. Marcin bił go z całej siły pięściami. Kopał w głowę, rzucał o beton... Rafał D. zmarł tydzień później w szpitalu. Przyczyną zgonu były obrażenia głowy.

Proces Marcina L. rozpoczął się w maju przed poznańskim Sądem Okręgowym. Nie przyznał się do zabójstwa. Twierdził, że pobił Rafała D., aby przekazać swoisty komunikat jego braciom, którzy kiedyś podobno go szykanowali. Akurat do Rafała nic nie miał. Formalnie żałował swojego czynu, ale prowadzony na salę rozpraw roześmiał się w twarz rodzinie D. Gdy prokurator poinformował o tym sąd, Marcin twierdził, że uśmiechnął się do kolegów, a rodzinę zmarłego to on bardzo przeprasza...

W lipcu sąd skazał go za zabójstwo Rafała D. na 25 lat więzienia. Wyrok zaskarżył jego obrońca, który wnosił o zmianę kwalifikacji jego czynu na pobicie. W ubiegłym tygodniu przekonywał Sąd Apelacyjny, że Marcin L. jest młodym, jeszcze bardzo niedojrzałym człowiekiem i prosił o danie mu szansy.

Sąd częściowo uwzględnił apelację adwokata. Zmienił opis i kwalifikację czynu, przypisując oskarżonemu zamiar ewentualny. Co oznacza, że Marcin L. nie planował zabójstwa, ale brutalność jego ataku musiała doprowadzić do ciężkich obrażeń, a nawet śmierci pokrzywdzonego. Zmiana kwalifikacji spowodowała obniżenie wymiaru kary - z 25 do 15 lat. Ale Marcin L. nie wyjdzie wcześniej niż po 13 latach, bo sąd ograniczył możliwość ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie.

- Można powiedzieć, że była to wyjątkowa sprawa, bo przebieg zdarzenia został utrwalony przez osiedlowy monitoring - powiedział sędzia Krzysztof Lewandowski. - Nie zdarzyło się wcześniej, aby tego rodzaju przestępstwo można było potem obejrzeć na płycie. Kamery monitoringu rejestrują na ogół drobniejsze zdarzenia uliczne, kradzieże sklepowe. Tu było zabójstwo... Z tego powodu przebieg zdarzenia wątpliwości budzić nie może.

Sąd na podstawie zapisu monitoringu ustalił, że nie można przypisać Marcinowi L. zamiaru zabójstwa. - Można jednak zadać pytanie, dlaczego do niego doszło - mówił sędzia Lewandowski.

- W obecności świadków, w obiektywie kamery. Przeglądając zapis można zauważyć, że obok przechodziła co najmniej jedna osoba. Nikt, w żaden sposób nie zareagował, gdy oskarżony "dobijał" pokrzywdzonego.

On sam przyznał, że nigdy nie miał zatargu z Rafałem D., a pretensje za jakieś urojone krzywdy miał do jego braci.

Dlatego Marcin L., który brutalnie zaatakował niewinnego człowieka, aby zaimponować kolegom, nie opuści celi wcześniej niż po 13 latach. Wyrok jest prawomocny. Obrońca Marcina L. już zapowiedział, że złoży skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski