Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skatowane przez ojca dziecko czeka na decyzję sądu

Marta Żbikowska
Skatowane dziecko czeka na decyzję sądu
Skatowane dziecko czeka na decyzję sądu Paweł F. Matysiak
Od prawie miesiąca sąd nie wydał postanowienia w sprawie niemowlęcia skatowanego przez ojca. Chłopiec może już opuścić szpital, ale nie wiadomo gdzie miałby zamieszkać.

Niemowlę, które w połowie maja trafiło skatowane do poznańskiego szpitala klinicznego przy ul. Szpitalnej może już opuścić oddział.

- Dziecko jest jeszcze u nas, bo czekamy na decyzję sądu - mówi dr hab. Przemysław Mańkowski, kierownik kliniki chirurgii dziecięcej Szpitala Klinicznego UMP im. Jonschera. - Jego stan jest ustabilizowany, ale ze względu na poważne obrażenia, dziecko będzie wymagało wysokospecjalistycznej opieki ambulatoryjnej.

Do tragedii doszło na terenie ogródków działkowych przy ulicy Złotowskiej w Poznaniu, gdzie mieszkała rodzina, w której ojciec skatował swojego trzymiesięcznego synka. Chłopiec z ciężkimi obrażeniami, połamanymi żebrami, złamaną kością udową i licznymi krwiakami trafił do szpitala. Tam lekarze odkryli, że do przemocy musiało dochodzić już wcześniej. Niektóre obrażenia spowodowały prawdopodobnie nieodwracalne zmiany w centralnym układzie nerwowym dziecka.

W czasie, gdy niemowlęciem zajęli się lekarze, ojca dziecka zatrzymała policja, a prokurator postawił mu zarzuty. Mężczyzna spędzi w areszcie dwa miesiące.
Na działkach przy ulicy Złotowskiej para mieszkała z trojgiem dzieci. Zatrzymany mężczyzna jest biologicznym ojcem tylko najmłodszego chłopca. Decyzją prokuratora najstarszą 5-letnią dziewczynką opiekuje się teraz babcia, a jej dwuletnia siostra zamieszkała u swojego biologicznego ojca.

- To tymczasowe rozwiązanie, cały czas czekamy na decyzję sądu w sprawie tych dzieci - mówi Anna Krakowska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. - W tej chwili, najbardziej pilna jest sytuacja najmłodszego chłopca. Staramy się skontaktować z sądem, bo to sąd musi określić formę pieczy zastępczej dla tego dziecka. Zazwyczaj w takich sytuacjach jest to pogotowie rodzinne i my jesteśmy gotowi takie postanowienie sądu wypełnić. Jeszcze w tym tygodniu asystent rodziny skontaktuje się z matką dzieci i ustali dalszy zakres naszej pomocy dla nich.

Z rodzinami, w których obecnie przebywają dziewczynki ma skontaktować się asystent rodziny. Choć od tragicznego wydarzenia minął już prawie miesiąc, to sytuacja prawna rodziny z ogródków działkowych nie została uregulowana. Ciągle obowiązuje tymczasowa decyzja prokuratora, którego intencją było zapewnienie bezpieczeństwa dzieci w danej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski