Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sknery wszystkich krajów łączcie się!

Zapiski na kaftanie
123rf
Ebenezer Scrooge. Uwielbiałem tego gościa. Zgorzkniały stary ramol, bogacz, który pięć razy zastanowi się, czy zużytą chusteczkę wyprać, wyrzucić, czy smarkając obrócić na lewą stronę.

Ebenezer Scrooge. Uwielbiałem tego gościa. Zgorzkniały stary ramol, bogacz, który pięć razy zastanowi się, czy zużytą chusteczkę wyprać, wyrzucić, czy smarkając obrócić na lewą stronę. Człowiek, który nie rozumie sensu pomagania, a kupowanie prezentów uważa za zbrodnię wszech czasów. W myśl jego zasad, dzieci przed otrzymaniem wigilijnych prezentów, powinny na nie zapracować, według stawek obowiązujących na chińskiej prowincji. Racjonalista, któremu od tych wszystkich błyskotek, kolęd, "wesołych świąt" nie przewróci się w głowie. O nie! Bohater "Opowieści wigilijnej" w życiu nie wydałby na zakupy więcej niż przewidział i to nawet w przypadku galopującej inflacji. Mało tego, on nie dałby się wzruszyć głosom sierot.

Ten cudowny drań był nie do przebłagania. Nawiedzały go duchy (swoją drogą: Dickens tak napisał książkę, że Scrooge'a równie dobrze o schizofrenię można podejrzewać), a on nic, twardziel. Nie dam, nie będę świętował. Ale jak już zobaczył swój grób, zapomniany przez Boga i ludzi - toć prawie cały majątek na prezenty rozdał. Głodnych ubrał, nagich nakarmił, a głuchym zaśpiewał. Tak, Ebenezer był fajny, charakterystyczny, dopóki nie dał się złowić na lep świąt Bożego Narodzenia. Jak my wszyscy. To znaczy: ja się jeszcze opieram. Ugnę się, pewnie dla poprawy wizerunku.

Tak, wizerunek ważna rzecz. Taki Scrooge zrobił się przyjaznym wujkiem, bo tak autor książki kazał. I nie stał się negatywnym bohaterem wszystkich opowieści, a w tej wigilijnej wyszedł w końcu na kochanego wujcia, takiego, że tylko przytul. Żeby choć anonimowo dawał... Ale on nie, on się chciał napawać chwałą Świętego Mikołaja. I co?

I zamiast zostać milionerem, został papciem. A mógł być taaaaki bogaty. Jednak, kiedy w 2005 roku prestiżowy amerykański magazyn Forbes policzył majątki najbogatszych fikcyjnych bohaterów, Scrooge Ebenezer znalazł się dopiero na 12 miejscu. Podliczyli go na 1,7 miliarda dolarów osiągniętych w wieku 63 lat. A taki Lex Luthor, mroczny przeciwnik Supermana (ten co knuje z kryptonitem i władzą nad światem), w wieku lat 36 osiągnął już zawrotne 10 miliardów. Rozwydrzony Richie Milioner mając lat 10 miał 17 miliardów. Jeszcze bogatszy jest Oliver Warbucks, też zgorzkniały staruch, który jednak pokochał pewną sierotę. I pewnie dlatego nie znalazł się na pierwszym miejscu najbogatszych zmyślonych postaci, choć Forbes przypisuje mu 27,3 miliarda dolarów. A gdyby nie rozdawał?

Ten z pierwszego miejsca przy kwocie majątku ma wpisane: nieskończony. Ha! To dopiero wzór sknery! Sprawdźmy kto to... hmmm.

Claus, Santa. Święty Mikołaj. Wciurności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski