Skoki: Kradzione auta były u... mechanika

Kradzione samochody i części do aut trafiały do jednego z zakładów naprawczych w Skokach. W ostatnich dniach na jego teren wkroczyli policjanci kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu oraz Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

- Tam ujawnili dwa samochody vw touran i jedno audi A3, w których - po wstępnych oględzinach biegłego z dziedziny mechanoskopii - wykryto części pochodzące z kradzieży dokonanych na terenie Polski i Niemiec.

Podczas przeszukania w miejscu zamieszkania mężczyzny policjanci znaleźli jeszcze kilkadziesiąt części innych pojazdów, których legalność pochodzenia została zakwestionowana przez biegłych. Trzy pojazdy oraz kilkadziesiąt podzespołów i elementów karoserii policjanci zabezpieczyli do czynności procesowych, w szczególności do identyfikacji.

- Wstępne badania biegłych pozwoliły ujawnić części od skradzionego w lutym 2015 roku na terenie Niemiec renault clio - wylicza Dominik Zieliński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu.

Prokuratura zdecydowała się zastosować wobec mechanika dozór policyjny.
- Na podstawie zgromadzonych w trakcie czynności materiałów policjanci stwierdzili, że mężczyzna mógł przypuszczać, iż posiadane przez niego części pochodziły od kradzionych pojazdów. Mechanikowi postawiono zarzut nieumyślnego paserstwa, prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności - informuje przedstawiciel komendy z Wągrowca.

To kolejny sukces wielkopolskich policjantów w ostatnich dniach, jeśli chodzi o przechwycenie kradzionych pojazdów za granicy. Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni wcześniej policjanci z CBŚ rozbili grupę zajmującą się obrotem kradzionymi na Zachodzie ciągnikami rolniczymi i innym sprzętem.

- Policjanci zatrzymali 13 osób, które tworzyły zorganizowaną grupę przestępczą i skradziony na Zachodzie sprzęt sprzedawały rolnikom. 7 osób spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie - informowali przedstawiciele policji. W tym przypadku wartość strat szacuje się na około 4,5 miliona złotych.