Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Slash: Biorę do ręki gitarę, a muzyka robi resztę [WYWIAD]

Paulina Rezmer
mat. prasowe
Właśnie promuje nowy album "World on Fire" na europejskiej trasie koncertowej. Legendarny Slash opowiada nam o tym, że ciągle się uczy i zdradza, komu pozwala dotykać swojej gitary.

Przygotowując się do tej rozmowy, odkryłam, że w Katowicach, w knajpie, w której jadłeś, będąc ostatnio w Polsce, w menu widnieje danie "Pierogi Slasha". Co ty na to?
Slash: To całkiem zabawne! Jak będę miał okazję, za tydzień w Krakowie też wybiorę się na jakieś tradycyjne jedzenie. Macie je naprawdę idealne.

To tak jak z twoją płytą. Twierdzisz, że "World on Fire" jest idealne, świetnie sprzedaje się w wielu krajach Europy, w Japonii, Australii. Jesteś bardziej zaskoczony, czy zadowolony z takiego obrotu sprawy?

Slash:Zawsze jestem zaskoczony, kiedy rockowe albumy tak dobrze się sprzedają. A jeśli chodzi o "World on Fire", to oczywiście powód do radości. Takie informacje motywują nas do dalszego działania, ciągłego tworzenia. Wtedy po prostu chce się pracować.

Promując album, przyznałeś się do tego, że Myles Kennedy (wokal - red.) daje ci lekcje gitary. Od kiedy taka legenda jak ty ich potrzebuje?
Slash:Myles był nauczycielem tego instrumentu, jest doskonale wykształconym muzykiem i dzieli się ze mną gitarowymi technikami, o których nie wiem albo których nie potrafię fachowo nazwać. To oczywiście nie dzieje się często (śmiech). Mam jednak do niego jako do muzyka pełne zaufanie i chętnie obserwuję go przy pracy. Poza tym cały czas się uczę i lubię odkrywać nowe rzeczy.

Ale nie lubisz, kiedy ktoś dotyka twojej gitary...
Slash:To prawda, nie przepadam za tym. Wyjątkiem jest Myles i Elvis (Michael Baskette, producent muzyczny - red.). Przy nagrywaniu WOF to on odpowiadał za brzmienie wszystkich 11 używanych przeze mnie gitar. Kiedy pierwszy raz wszedłem do studia i zobaczyłem, jak sięga po moje wiosło, pomyślałem "Ej, chwila stary, co robisz?". Ale kiedy usłyszałem ostatecznie brzmienie, stwierdziłem "Ok, w życiu nie miałem tak dobrze ustawionej gitary".

"WOF" to drugi album, który zrobiłeś razem z Mylesem Kennedym i The Conspirators. Do udziału w pierwszym zaprosiłeś wiele gwiazd. Podobno miał być też Thome Yorke z Radiohead, ale byłeś zbyt nieśmiały, by go zaprosić.
Slash:Rozwiewam plotki, nie jestem nieśmiały! Chciałem mieć na płycie odpowiednio dobrane głosy. Oczywiście dobrze byłoby mieć też Thoma, ale nie znam go tak jak Ozzy'ego (Osbourne'a) czy Lemmy'ego (Kilmistera, Motörhead - red.). Właściwie w ogóle go nie znam. Nie mogłem zadzwonić i powiedzieć "hej, nagrajmy kawałek".

Z kim chciałbyś jeszcze współpracować?
Slash:Nie wiem, nigdy tego nie planuję, jest wiele takich osób. Kiedy robiłem pierwszy solowy album, to muzyka, którą napisałem, dyktowała rodzaj współpracowników, dobór wokalistów. Kiedy z kimś jammuję, jest podobnie. Siadasz, zaczynasz gadać, potem bierzesz do ręki gitarę, a muzyka robi resztę. Przynajmniej tak to działa w moim przypadku i bardzo mi to odpowiada.

Ktoś z Polski?
Slash:Przyłapałaś mnie... Nie znam żadnego polskiego gitarzysty! Następne pytanie poproszę (śmiech).

Ok. Plotka znów głosi, że twój projekt Velvet Revolver szuka nowego wokalisty. Jak wam idzie?
Slash:O, to jedna z moich ulubionych plotek! Co jakiś czas obiega świat. Wiadomo, że szukamy wokalisty od siedmiu, nie... poczekaj... tak! Cholera, to już siedem lat. Obiecuję, że damy znać, jak go w końcu znajdziemy.

Mieliśmy rozmawiać o europejskiej trasie promującej "WOF". Jest coś, z czego szczególnie się cieszysz?
Slash:Oczywiście! Sama trasa! Uwielbiam grać koncerty. Po tym, jak świetnie przyjęto album w Stanach, jeszcze przed oficjalną premierą płyty, nie mogliśmy się doczekać europejskiej części. Jesteśmy podekscytowani samym faktem, że możemy zagrać nowy materiał. Dla mnie to zawsze podniecające.

Jest w Europie jakieś miejsce, w którym szczególnie lubisz grać ?
Slash:No co ty? Ja mogę grać wszędzie!

A czego może się spodziewać polska publiczność w Krakowie 20 listopada?
Slash:Mogę obiecać, że oprócz kawałków z "WOF" pojawią się takie, których nie było na koncercie promującym "Apocalyptic Love" w Katowicach w ubiegłym roku. Spodziewajcie się też utworów G'n'R, Velvet Revolver. Damy z siebie wszystko.

KIM JEST SLASH?
Slash - uznany za jednego z najlepszych gitarzystów w historii rocka. Wydał trzy solowe albumy, jest gitarzystą Velvet Revolver, powołał formację Slash's Snakepit, grywa z superbandem Kings of Chaos, choć tę działalność woli nazywać "jammowaniem z przyjaciółmi". Od dawna nie pali, nie pije i nie lubi rozmawiać o Guns'N'Roses

Rozmowy o albumie World on Fire szukaj na stronie TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski