18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Hinc krytykuje Grobelnego: Cięcia budżetowe uderzą w najsłabszych

Bogna Kisiel
Sławomir Hinc.
Sławomir Hinc.
Sławomir Hinc, były wiceprezydent, o dziurze budżetowej Poznania, błędach prezydenta Ryszarda Grobelnego i swoim ewentualnym powrocie do polityki.

Ze Sławomirem Hincem, byłym zastępcą prezydentaPoznania, rozmawiaBogna Kisiel

Odchodząc z urzędu, nie zostawił Pan suchej nitki na swoim szefie. A teraz co? Dał się Pan przekupić radą nadzorcząTerm Maltańskich (jako pierwszy napisał o tym "Głos Wielkopolski" - przypom. red.).

Sławomir Hinc: - Do tej roli przygotowywałem się za miejskie pieniądze i dlatego podjąłem się tego zadania. Uważam, że nie musimy się lubić, ale jeżeli razem możemy zrobić coś dla dobra wspólnego, to powinniśmy to czynić. Mogę oceniać pewne działania prezydenta negatywnie, ale generalnie życzenie mu porażki i przyglądanie się bez woli współpracy dla dobra miasta jest działaniem na szkodę nas wszystkich.

Czy prezydent nie oczekuje niczego w zamian?

Sławomir Hinc: - Nawet, jeżeli oczekuje, to nie zmienia to faktu, że może liczyć na moje zaangażowanie w radzie nadzorczej. Nie będę jednak milczał, widząc błędy w działaniu władz miasta.

A może to Pan znów chce wrócić do gry i próbuje znaleźć miejsce w polityce?

Sławomir Hinc: - Formalnie nie pełnię obecnie żadnej funkcji, która pozwalałaby określać się mianem polityka. Jestem jednak poznaniakiem, co sprawia, że interesują mnie losy mojego miasta i uważnie obserwuję działania władz samorządowych.

To jak Pan ocenia proponowane przez prezydenta cięcia budżetowe?

Sławomir Hinc: - Prezydent tymi cięciami chce uderzyć w najsłabsze grupy, w najbiedniejszych poznaniaków. To tak, jakby w chwili, gdy statek nabiera wody, wyrzucał za burtę najsłabszych, a jednocześnie miał zabezpieczone szalupy ratunkowe dla siebie i swoich kompanów.

A skąd wziąć blisko 60 mln na oświatę? To Panu ona podlegała. Nie czuje się Pan odpowiedzialny za to?

Sławomir Hinc: - Kiedy rok temu jeszcze wspólnie tworzyliśmy projekt budżetu na 2012 r. sygnalizowałem, że pieniądze na oświatę są za małe. Poprosiłem wydział oświaty, by w październiku 2011 r. zgłosił ten problem prezydentowi oficjalnie na piśmie. Niestety, reakcji nie było. Gdyby wówczas podjęto jakieś działania, dzisiaj nie byłoby tego problemu. Jednak prezydent Grobelny wolał problem "zamieść pod dywan". Trudno mi zrozumieć takie postępowanie. Może liczył na cud...

Cudów nie będzie. Będą za to kolejne oszczędności.

Sławomir Hinc: - Mówi się o obcięciu 20 mln zł z budżetu oświaty, proponując m.in. likwidację zajęć dodatkowych. Tego typu zajęć nie likwidowano nawet za komuny. Przypominam, że udało mi się wprowadzić dodatkowe lekcje matematyki w szkołach średnich, bo były z nią problemy, a to przecież przedmiot wymagany na maturze. Prezydent zamierza też podwyższyć opłatę za przedszkola. Wprowadzona przeze mnie reforma w 2010 r. spowodowała, że ponad 90 proc. rodziców płaciło mniej za pobyt dziecka w przedszkolu. Teraz proponuje się podwyżkę. A potem będziemy szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego młodzi wyprowadzają się do sąsiednich gmin, a wraz z nimi tracimy wpływy z podatków.

Łatwo się chwalić i krytykować innych. Ale co zrobić, by było więcej pieniędzy?

Sławomir Hinc: - Proponowałbym szukanie rozsądnych oszczędności z jednej strony, a z drugiej myślenie o zwiększeniu dochodów.

Konkrety proszę!

Sławomir Hinc: - Dobry gospodarz oszczędności rozpoczyna od siebie, a nie od swoich dzieci. Proponuję, by prezydent rozejrzał się w urzędzie i pomyślał, gdzie można zaoszczędzić. Nie mam na myśli masowych zwolnień, ale bardziej efektywne zarządzanie. Podsunę jeden pomysł: połączenie biura promocji miasta, biura promocji inwestycji i biura kształtowania relacji społecznych. Ostatnio dużo mówi się, że operator stadionu chce sprzedać prawa do nazwy tego obiektu. Do miejskiej kasy wpłynie zatem ponad 2 mln zł. Z tej puli można wziąć 1,1 mln na naukę pływania dla dzieci, a nie rezygnować z niej. Pokażmy, że "Poznań jeszcze stawia na sport".

To kropla w morzu potrzeb, a te są ogromne, np. wypłata 30 mln zł za Szyperską.

Sławomir Hinc: - Gdy jeszcze byłem zastępcą prezydenta, wysoko postawieni urzędnicy zapewniali, że nie ma mowy o płaceniu tego odszkodowania. Warto spytać prezydenta Grobelnego, czy wobec swoich podwładnych wyciągnął konsekwencje.

Czy likwidacja specjalnych dodatków mieszkaniowych jest dobrym pomysłem?

Sławomir Hinc: - To bardzo złe rozwiązanie. Nie można odbierać pomocy najbiedniejszym, stosując zasadę "wycięcia" całej puli pieniędzy.

Sytuacja finansowa miasta jest trudna. Co powinien zrobić prezydent?

Sławomir Hinc: - Trzeba przejść od słów do czynów. Tymczasem mówi się o programie naprawczym, ale nikt nie wie czy on powstaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski