Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślisko! Autobus wiozący dzieci uderzył w drzewo. Zdjęcia

Bogna Kisiel, JAT, DAN, ANT
Śliska, oblodzona nawierzchnia, padający śnieg, często niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drogach lub zwykły brak wyobraźni. Efekt? Dwie osoby nie żyją, kilka trafiło do szpitali. Do tragicznego zdarzenia doszło w okolicach Czerwonej Wsi, powiat kościański. Kierowca najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do trudnych warunków, które wczoraj rano panowały na drogach w całym regionie.

Około godz. 11.30 jadący oplem omegą mieszkaniec Jerzmanowej (woj. dolnośląskie) uderzył w drzewo. 63-letni mężczyzna zginął na miejscu. Policjanci z Kościana, którzy wspólnie z prokuratorem zabezpieczali miejsce tragedii, wyjaśniają, że auto prawdopodobnie wpadło w poślizg. Kierowca stracił panowanie nad kierownicą i zjechał do przydrożnego rowu. Musiał jechać z dużą prędkością, co w połączeniu z oblodzoną jezdnią zakończyło się tragicznie.

Groźnie wyglądał także wczorajszy wypadek w Wartosławiu.
- O godzinie 7.34 dyspozytorka pogotowia ratunkowego powiadomiła dyżurnego o uderzeniu w drzewo autobusu szkolnego przewożącego dzieci - mówi Przemysław Chojan z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Szamotułach. - Cztery osoby, opiekunka i troje dzieci, zostały przewiezione do szpitala w Szamotułach.

Obrażenia kobiety oraz dwojga dzieci okazały się niegroźne, natomiast u trzeciego dziecka, stwierdzono pęknięcie kości nosa.

Autobusem jechało 15 osób, w tym 13 dzieci. Dzieci, które nie odniosły obrażeń, zostały dowiezione drugim autokarem do szkoły. Badanie alkomatem wykazało, że kierowca autobusu był trzeźwy.
- Na śliskiej i oblodzonej drodze powiatowej autokar wpadł w poślizg, zjechał na prawe pobocze i uderzył czołowo w przydrożne drzewo - dodaje komisarz Jacek Michałowski z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach. - Apelujemy do kierowców, by dostosowali prędkość do panujących na drodze warunków.

Tę przestrogę wzięli sobie do serca poznańscy kierowcy. W stolicy Wielkopolski nie odnotowano wczoraj poważniejszych wypadków. Było za to sporo kolizji.

Brakiem rozwagi wykazali się trzej młodzi mężczyźni, którzy usiłowali przebiec drogę przed nadjeżdżającym samochodem. Kierowca nissana primery nie zdołał jednak wyhamować na śliskiej nawierzchni. Jeden z pieszych, 29-letni mieszkaniec Jarocina, zginął na miejscu. Drugi - przebywa w szpitalu.

- Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewnia rzecznik jarocińskiej policji Aleksander Szczepański. - Trzeci z mężczyzn był prawdopodobnie w szoku i zbiegł z miejsca zdarzenia. Ustaliliśmy już jego personalia i będzie przesłuchany w charakterze świadka.
Do wypadku doszło tuż przed północą w niedzielę w Cielczy, gmina Jarocin.
Jak informuje Wielkopolski Urząd Wojewódzki, większość dróg w regionie była wczoraj przejezdna. Utrudnienia mogły wystąpić jedynie w rejonie Kępna i Konina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski