Służba zdrowia: Szczepionki dla bogatych?

Szafraniec jest przedstawicielką rodziców, którzy apelują o to, żeby szczepić dzieci. Chce, by urzędy miast i gmin płaciły za programy profilaktyczne, a NFZ refundował szczepienia. To jednak w Polsce wciąż rzadkość.

Badania potwierdzają: dzieci szczepione rzadziej chorują na zapalenie płuc i ucha

W Wielkopolsce tylko w kilku miejscowościach mieszkańcy mogą liczyć na wsparcie. Tak jest w powiecie poznańskim (np. w gminie Tarnowo Podgórne), Kaliszu, gminie Kwilcz czy gminie Nowe Skalmierzyce. W przeszłości również miasto Poznań refundowało tego rodzaju szczepionki. Było tak jeszcze dwa lata temu. Aktualnie większość mieszkańców nie może jednak liczyć na pomoc.

Czytaj też:
Sanepid nie może karać za odmowę szczepienia

Jeśli chcą, aby ich dzieci były zaszczepione muszą sami zapłacić za lekarstwo. I to niemało (patrz ramka). W sumie rodzic, może wydać na szczepionki nawet ponad 1400 złotych.

Tomasz Rogoziński, naczelnik wydziału spraw społecznych i mieszkaniowych Urzędu Miasta w Kaliszu, przyznaje jednak, że nie o pieniądze tu chodzi. Dodaje, że na program szczepienia przeciwko pneumokokom jest zapotrzebowanie. W Kaliszu działa już od 2009 roku. Od tego czasu miasto wydało na ten cel 110 tysięcy złotych.

- To dobrze wydane pieniądze - podkreśla Tomasz Rogoziński.

Problem jest, kiedy pieniędzy w budżecie nie ma. Tak jak obecnie w Poznaniu.
- Programy profilaktyczne nie znalazły się w budżecie ze względów finansowych - potwierdza Paweł Marciniak, rzecznik Urzędu Miasta w Poznaniu.

W Tarnowie Podgórnym pieniądze się znalazły.
- We wrześniu rusza kolejna akcja, która potrwa do końca roku - zapewnia Ewa Noszczyńska-Szkurat, zastępca wójta i dodaje, że program cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród mieszkańców.

Jadwiga Bieńskowska-Celer, pediatra z Kalisza tłumaczy, że współcześni rodzice nie zdają sobie sprawy z tego, jak wyglądałby dzisiejszy świat bez szczepionek.
- Jest wielu przeciwników szczepień, ale one naprawdę są potrzebne - mówi lekarka.

Zobacz:
Nie chcą szczepić dzieci i pozywają ministerstwo

Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje tych szczepionek, bo są one tylko... "zalecane"

Potwierdzają to dane sporządzone przez "Parasol dla życia". Według nich, w Kielcach, gdzie już ósmy rok urząd miasta realizuje program bezpłatnych szczepień przeciwko pneumokokom zauważono u dzieci spadek liczby hospitalizacji z powodu zapalenia płuc o ponad 80 procent oraz prawie całkowite wyeliminowanie zapalenia uszu u dzieci!

A to jedne z dolegliwości, które mogą przytrafić się małym niezaszczepionym pacjentom. Inne zagrożenia to sepsa, czy pneumokokowe zapalenie opon mózgowych.

Z efektów szczepień zdaje sobie sprawę Narodowy Fundusz Zdrowia. Małgorzata Lipko z wielkopolskiego oddziału NFZ przyznaje jednak, że nic nie zapowiada, żeby w najbliższej przyszłości fundusz miał przeznaczyć jakiekolwiek pieniądze na ten cel.

Ile kosztują szczepionki?

• Jedna dawka szczepionki przeciwko pneumokokom kosztuje około 280 zł. W zależności od wieku szczepionego dziecka, żeby uchronić je przez chorobami, konieczne jest podanie trzech lub czterech dawek lekarstwa
• Jedna dawka szczepionki przeciwko meningokokom kosztuje około 150 zł. W zależności od wieku szczepionego dziecka, żeby uchronić je przez chorobami, konieczne jest podanie jednej lub dwóch dawek lekarstwa

Są tacy, którzy mówią "nie"
Justyna Socha z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepionkach "Stop Nop" jest sceptycznie nastawiona do szczepionek:
- Rozszerzanie kalendarza szczepień o następne obowiązkowe szczepionki bez rozwiązania sygnalizowanych przez nas problemów - to narażenie zdrowia dzieci. Apelujemy po raz kolejny o likwidację anachronicznego przymusu administracyjnego szczepienia oraz niejasnych przepisów prawnych. Chcemy też utworzenia prawidłowo działającego systemu monitorowania powikłań poszczepiennych oraz systemu odszkodowań dla ofiar szczepień.