Kilkanaście godzin przedtem zanim 27 kwietnia 74 -letnia Maria Czerniak, pacjentka szpitala, zmarła, jeden z lekarzy oświadczył rodzinie, że chce ją odesłać do domu, bo uznaje, że jej stan jest stabilny i dalsze leczenie w placówce nie przyniesie rezultatu.
Umierający pacjent nie do hospicjum? - zbyt chory na szpital i pobyt w domu
Lista chorób, na które od wielu lat cierpiała kobieta była długa. Ostatnia diagnoza to niewydolność serca, nadciśnienie, cukrzyca, starcze zwyrodnienie mózgu i zapalenie płuc. Pacjentka cierpiała też na wodogłowie. W ciągu ostatnich dni przeżyła ostry zawał. Pojawiły się również poważne problemy z oddychaniem. Momentami traciła świadomość. Po kłótniach i sugestiach rodziny, że Maria Czerniak nie przeżyje transportu do domu - lekarz zmienił zdanie. Kobieta dokonała żywota na szpitalnym łóżku. Ale to był jedynie finał wielotygodniowej drogi przez mękę.
Zobacz:
Szybka rehabilitacja? - Nie w Poznaniu
Gdy Maria Czerniak jeszcze była w domu, pielęgniarki środowiskowe niechętnie pomagały w jej pielęgnacji, kilka dni wcześniej załogi karetek pogotowia wzywanych do pacjentki odmawiały pomocy, a gdy rodzina zmarłej dzwoniła do poznańskich hospicjów, słyszała że kolejki są nawet kilkumiesięczne, a kobieta wcześniej nie trafi do placówki, bo... nie ma raka.
- Hospicja mają związane ręce. Musimy przestrzegać zaleceń Ministerstwa Zdrowia. Te mówią jednoznacznie, że priorytetowo muszą być traktowani pacjenci onkologiczni - mówi Maciej Kluziak, konsultant wojewódzki w dziedzinie medycyny paliatywnej i zarazem pracownik Hospicjum Palium.
O tym, że takich przypadków jest więcej, mówią - choć niechętnie - przedstawiciele poznańskiej służby zdrowia. Jednak pogotowie ratunkowe, szpital, hospicja i pielęgniarki środowiskowe nie mają sobie nic do zarzucenia. Działali zgodnie z prawem.
Gdzie ma trafić umierający pacjent, w stanie stabilnym, który nie ma raka? Nie wiadomo
- Przeanalizowaliśmy dokumentację medyczną pacjentki. Nie stwierdziliśmy nieprawidłowości w leczeniu - komentuje Maciej Błaszyk, naczelny lekarz Szpitala Klinicznego im. Święcickiego w Poznaniu. Choć przyznaje, że kłopot z osobami w ciężkim stanie jest.
- Ostatnie tygodnie życia mamusi wyglądały tragicznie - żali się córka zmarłej. - W Poznaniu nie ma szans na godne umieranie.
I lepiej nie będzie. Pielęgniarek rodzinnych w całej Polsce od lat brakuje. Miejsc w hospicjach dla chorych nieonkologicznych i tych z nowotworami też nie wystarcza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?