Słynny w Poznaniu samochód nadal znajduje się na parkingu depozytowym. Co dalej z "Gargamelem"?

Jak informuje Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji, samochód poznańskiego "Garamela" nadal znajduje się na parkingu depozytowym.

– Mężczyzna nie zgłosił się po jego odbiór – mówi.

Zobacz: Kary dla kierowców

Po raz pierwszy słynny w Poznaniu samochód został zatrzymany 30 listopada, kiedy jego kierowca na oczach funkcjonariuszy popełnił szereg wykroczeń – wyprzedził kolumnę pojazdów bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, następnie przejechał na czerwonym świetle i nieprawidłowo zmienił pas ruch.

Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna jechał bez zapiętych pasów bezpieczeństwa, ponadto kierował samochodem niedopuszczonym do ruchu i bez obowiązkowego wyposażenia auta.

- Kiedy policjanci poinformowali mężczyznę, że samochód zostanie odholowany, ten zamknął się w środku i nie chciał opuścić samochodu. Nie wykonywał poleceń policjantów, więc mundurowi użyli środków przymusu bezpośredniego. Po chwili 59-latek został obezwładniony, a następnie zabrany do szpitala na dalsze konsultacje

– relacjonowali policjanci.

59-latek nie zgodził się na przyjęcie mandatu, dlatego wobec niego zostanie skierowany wniosek o ukaranie do sądu. Z kolei jego samochód został odholowany na parking depozytowy. Jednak nie pozostał tam zbyt długo. Właściciel odebrał auto i znów wyjechał nim na poznańskie ulice.

3 grudnia samochód został zlokalizowany przy ul. Ziętary i ponownie odholowany na parking. Kierowcy wówczas nie było przy pojeździe. 59-latek nadal może odebrać swoje auto, lecz musi to zrobić jedynie przy użyciu lawety. Jednak do tej pory tego nie zrobił.

Jaka kara czeka mężczyznę za popełnione wykroczenia?

– Grozi mu kara grzywny. Wobec kierowcy skierowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie. Tam zostanie rozliczony za popełnione wykroczenia

– informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Zobacz też: