Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmieci w Poznaniu: Miastu grozi plaga szczurów

Błażej Dąbkowski
Śmieci w Poznaniu: Miastu grozi plaga szczurów
Śmieci w Poznaniu: Miastu grozi plaga szczurów Piotr Warczak
Mieszkańcy odkrywają kolejne siedliska szczurów, a specjaliści od deratyzacji ostrzegają, że jeśli śmieci szybko nie znikną, czeka nas plaga gryzoni.

- Firma zajmująca się wywozem śmieci, tylko do połowy opróżniła kontenery. Za chwilę znów będą pełne, resztki rozsypią się na ulicę i szczury wrócą - obawia się Paweł Błądek, mieszkaniec bloku przy ul. Niegolewskich 28b, który w niedzielę pod budynkiem zauważył biegające gryzonie. Nie zgłosił tego jednak spółdzielni. - To nie jej wina, że pojawiły się zwierzęta - zauważa.

Nie jest to w ostatnich dniach odosobniony przypadek, bowiem przy pojemnikach z odpadami i w budynkach mieszkalnych szczurów przybywa z dnia na dzień. - Walczymy przede wszystkim z wysypiskami, ale dotarły do nas sygnały dotyczące gryzoni. Jeden z mieszkańców wspólnoty mieszkaniowej obejmującej 250 rodzin, u zbiegu Grochowskiej i Bukowskiej, wywiesił informację "Uwaga szczury". To poważny sygnał, ponieważ w pobliżu znajduje się przedszkole. Szybko udało nam się ustalić, jakich budynków dotyczy problem - wyjaśnia Maria Wellenger, rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej. Już jutro w dwóch blokach przy ul. Grochowskiej i jednym przy ul. Bukowskiej pojawi się specjalistyczna firma zajmująca się deratyzacją.

Niepokojące sygnały płyną także z ul. Głogowskiej. - Ostatnio musieliśmy interweniować tam pod sklepem. To również "zasługa" niewywożenia odpadów. Oprócz tego wyjeżdżaliśmy na Grunwald i Stare Miasto, ta ostatnia lokalizacja jest jednak normą. To rejon, w którym gryzonie zawsze miały się dobrze - zauważa Ryszard Pietrzykowski z firmy Robalex. Zdaniem eksperta od deratyzacji zjawisko może się w kolejnych dniach nasilić.

- Wszystko, przy tak sprzyjających warunkach zacznie się od migracji szczurów z miejsc, gdzie występują stosunkowo często na tereny, na których ten problem pojawia się rzadziej - dodaje Pietrzykowski.
- Szczury nie należą do leniwych zwierząt, dlatego przy dostępie do łatwego pożywienia i sprzyjającej pogodzie, będą rozmnażać się szybciej i lepiej. W miotach pojawi się więcej młodych, które na dodatek szybciej wyrosną i ruszą w miasto - zauważa prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Tylko w jednym miocie szczurzyca może urodzić do 10 młodych.

- Jestem przekonany, iż efekty zaśmiecenia Poznania będzie dopiero widać za kilka, kilkanaście dni. Ciąża u gryzoni trwa ok. 20 dób, dlatego pojawi się populacja wychowana w tych zalegających odpadach - mówi Leszek Teschner, właściciel firmy Frodo. - Przy domkach jednorodzinnych, gdzie śmieci wywożone są raz na dwa tygodnie, oprócz gryzoni pojawią się również kuny i lisy, zwabione zapachem - dodaje specjalista od dezynsekcji, deratyzacji i dezynfekcji.

Pracownicy i właściciele specjalistycznych przedsiębiorstw zwracają również uwagę na niepokojące sygnały płynące z dużych osiedli na Winogradach i Piątkowie. - Mieszkańcy, dzwonią i proszą o interwencję. Nie możemy jednak nic zrobić, jeśli zlecenia nie złoży właściciel lub administrator - wyjaśnia Jacek Czaplicki z firmy Pif-paf.

Zapytaliśmy Poznańską Spółdzielnię Mieszkaniową z Piątkowa, czy gospodarze bloków i kierownicy osiedli zauważyli nieproszonych gości. - Ani oni, ani mieszkańcy nie zgłosili do nas takiego problemu. Oczywiście dbamy cały czas o to, by zwierzęta nie rozprzestrzeniały się u nas, dlatego regularnie rozsypujemy trutkę w piwnicach. Poza tym jest sporo kotów, dbających, by populacja gryzoni zbyt mocno się nie rozrosła - informuje Beata Frajtak z PSM.

Także poznański sanepid oficjalnie nie otrzymał zgłoszenia w tej sprawie. - Całe to zamieszanie ze śmieciami, to nie nasza sprawa, dopóki nie pojawi się zagrożenie zaszczurzenia. Nie sądzę jednak, by takowe groziło miastu. Akcja deratyzacyjna dla Poznania odbędzie się tradycyjnie, na przełomie kwietnia i maja - uspokaja Cyryla Staszewska. rzecznik PSSE w Poznaniu.
Prof. Tryjanowski uważa, że zanim jednak dojdzie do plagi gryzoni, warto zadbać o prewencję.

- Niektóre miasta np. w Austrii w parkach miejskich wieszają specjalne budki dla sów i ptaków drapieżnych, by w razie potrzeby wyłapywały one gryzonie, szczury i myszy - radzi naukowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski