Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć Damiana Krzymieniewskiego z Obornik. Świadkowie zeznawali w sądzie

Daria Przybysz
Daria Przybysz
We wtorek, 4 października w sądzie rejonowym w Obornikach odbyła się kolejna rozprawa w sprawie śmierci Damiana Krzymieniewskiego. Tym razem zeznania złożył Bartosz W., który był tej feralnej nocy razem z obornickim raperem. Odebrano zeznania także od Amelii K., Adriana W., Wojciecha W. i Sajmona T.

Sprawa śmierci Damiana Krzymieniewskiego, rapera z Obornik. Kolejni świadkowie złożyli zeznania

Trwa proces w sprawie tragicznej śmierci Damiana Krzymieniewskiego, zwanego Anteną rapera z Obornik. W marcu 2021 roku młody mężczyzna spotkał się ze swoimi przyjaciółmi w domu w Lipie, aby wspólnie oglądać galę PunchDown. Mężczyzna z obrażeniami głowy trafił do szpitala w Pile, gdzie po tygodniu walki o jego życie zmarł. Śledczy próbują ustalić co się wydarzyło tego wieczoru i kto odpowiada ze jego śmierć.

Na ławie oskarżonych zasiada Kamil S., odpowiada on za nieumyślne spowodowanie śmierci swojego przyjaciela. We wtorek, 4 października w sądzie rejonowym przesłuchano kolejnych świadków. Zeznawał Bartosz W., który również uczestniczył w imprezie, Amelia K., która tamtej nocy miała otrzymywać zdjęcia z miejsca zdarzenia od uczestników imprezy oraz Adrian W. i Wojciech B., którzy mieli odebrać Damiana z Lipy i odwieźć do domu. Na miejscu dla świadków stanął także Sajmon T.

Bartosz W. zeznał, że Damian pił alkohol i palił marihuanę

Bartosz W. zeznał, że Damian Krzymieniewski tego tragicznego wieczoru wypił 10 piw oraz palił marihuanę. Miał także zażywać sterydy anaboliczne.

- Chwalił się tym. Damian przyjechał do Lipy z dwoma czteropakami piwa. Na miejscu wziął jedno piwo ode mnie i jeszcze jedno od innego uczestnika imprezy. Palił także ze mną marihuanę. Ja przyjechałem na miejsce przed galą, aby skręcić sobie skręty z marihuany i tytoniu. Skręciłem trzy. Damian wychodził ze mną palić w każdej przerwie

- zeznał świadek.

Świadek stwierdził także, że nie zna dokładnego przebiegu zdarzenia, ponieważ pod wpływem alkoholu, narkotyków i zmęczenia wynikającego z przepracowania przysypiał.

- Z głębokiego snu zerwało mnie piszczenie psa. Gdy wstałem Kamil już ciągnął nieprzytomnego Damiana do korytarza, a później do pokoju. Miał zaczerwienione policzki. Był lejący i leciała mu krew z nosa

- zeznał.

Świadek zeznał także, że gdy Damian zaczął wymiotować, chciał wezwać pogotowie. Zmienił jednak zdanie po tym, jak na pytanie czy wezwać pomoc usłyszał od ofiary "spier...aj".

- Ja i Kamil wyciągnęliśmy go na dwór, aby dostał świeżego powietrza. Posadziliśmy go na schodach. Zapytałem czy wezwać pogotowie, to powiedział, że mam spier....ać. Wszedłem do domu, a za chwilę Kamil już szedł z Damianem do środka i położył go spać

- dodał.

Bartosz W. twierdził także, że inicjatorem pojedynku na uderzenia z otwartej ręki w twarz był właśnie Damian. Kamil miał zaś według jego zeznań początkowo się nie zgodzić.

Nastolatka zeznała, że widziała zdjęcia krwi

Druga w kolejności zeznawała Amelia K. Nastolatka miała w noc zdarzenia dostawać na bieżąco relacje z imprezy w Lipie. Zeznała, że dostała dwa zdjęcia od swoich ówczesnych przyjaciół. Na jednym było kilka kropel krwi na płytkach, zaś na drugim twarz Damiana. Świadek jednak nie mogła pokazać tych zdjęć, ponieważ kilka minut po tym, gdy zobaczyła je na swoim telefonie zostały usunięte. Nie potrafiła jednak wyjaśnić, dlaczego ich autorzy je usunęli.

Młodzi mężczyźni mieli odebrać Damiana z imprezy

Sąd przesłuchał także Adriana W., który miał odebrać Damiana z imprezy. Mężczyzna w sądzie zeznał, że pojechał do Lipy, jednak rapera do domu nie odwiózł.

- Wyszedł ktoś do nas i powiedział, że Damian nie jest w stanie z nami jechać. Powiedzieli, że jest pijany, że mamy jechać, a rano go ktoś odwiezie

- mówił.

Zeznał także, że Damiana nie widział. Sędzia jednak odczytała jego zeznania złożone bezpośrednio po zdarzeniu na policji. Wówczas twierdził, że widział Antenę leżącego na tapczanie w pokoju.

Zaraz za nim swoją wersję wydarzeń przedstawił Wojciech B., z którym pojechał do Damiana do Lipy. Młody mężczyzna zeznał, że gdy dotarli na miejsce, od uczestników imprezy usłyszeli, że jeśli stan Damiana się nie poprawi będą musieli wezwać pogotowie. Sędzia dopytywała czy nie zaniepokoiły ich te wiadomości. Choć stwierdził, że byli zmartwieni, to po kilku minutach odjechali do domu sami.
Pod dom rodziny Krzymieniewskich tamtej nocy miał podjechać samochód

Jako ostatni zeznawał Sajmon T., który opowiedział, że sąsiadka rodziny Krzymieniewskich miała widzieć jak w nocy pod ich dom podjechał samochód, z którego wysiedli dwaj mężczyźni. Mieli oni otworzyć bagażnik, tak jakby chcieli coś z niego wyciągnąć, jednak po chwili spłoszeni przez psa odjechali.

Świadek zeznał także, że rodzina Damiana otrzymywała wiele informacji o powstających tej nocy filmikach i zdjęciach, które mogłyby dać odpowiedź na pytanie, kto odpowiada za śmierć rapera. Jednak poza Amelią, każdy ze świadków twierdził, że niczego nie widział.

Kolejny termin rozprawy został wyznaczony na 17 stycznia. Wówczas sąd zamierza przesłuchać 7 świadków.

Czytaj też: Tajemnicza śmierć młodego rapera z Obornik. Damian Krzymieniewski zmarł kilka dni po imprezie. Czy ktoś odpowie za jego śmierć?

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Cała Wielkopolska długo żyła tą historią. Czworo nastolatków wraz z dorosłą kobietą uprowadziło 14-latkę, którą w zaledwie kilka godzin brutalnie zgwałcono, ogolono jej głowę i brwi, a także przypalano papierosami. Nastolatka przeżyła prawdziwy koszmar. Podobnych historii jest jednak więcej. W galerii przypominamy najgłośniejsze i najbardziej szokujące sprawy z Wielkopolski -->

Przerażające historie o porwaniach i wykorzystywaniu dzieci ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski