Śmierć Damiana znów w sądzie

Prokurator Rejonowy w Kaliszu postanowił złożyć apelację od orzeczenia sądu rodzinnego z sierpnia br. Nastoletni sprawca został wówczas uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci 24-letniego Damiana. Sąd oddał sprawcę pod dozór kuratora i zobowiązał do przeproszenia rodziców pokrzywdzonego na piśmie. Nałożył też na sprawcę obowiązek „powstrzymywania się od udziału w dyskotekach”. Dla rodziców Damiana był to zdecydowanie zbyt łagodny wymiar kary. Stracili syna.

O sprawie pisaliśmy 12 sierpnia. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy wydarzeń z 15 lutego 2015 roku. 24-letni Damian pojechał wówczas na dyskotekę do Wtórku. Tam został uderzony przez 16-letniego chłopaka. Upadł na betonowy parking. Dopiero po chwili ktoś zainteresował się leżącym bez ruchu mężczyzną. Zajście zarejestrowała kamera monitoringu. Damian trafił do ostrowskiego szpitala z poważnym urazem czaszki. Nie odzyskał przytomności i zmarł.

W sierpniu, po ogłoszeniu orzeczenia sądu rodzinnego, prokurator Piotr Miziała z Prokuratury Rejonowej w Kaliszu przyznał, że współczuł rodzinie, ale nie widział podstaw do apelacji.

- Kwalifikacja czynu jest prawidłowa, tak samo jak zastosowane środki karne - przekonywał Miziała.

Teraz jednak apelację w tej sprawie złożył prokurator rejonowy w Kaliszu.

- Apelacja kwestionuje poczynione przez sąd ustalenia faktyczne i ocenę dowodów. Jak również zawiera wniosek o zmodyfikowanie zastosowanych wobec nieletniego środków wychowawczych na surowsze - tłumaczy Marcin Kubiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

Sprawa trafiła do Wydziału Cywilno-Odwoławczego Sądu Okręgowego w Kaliszu.

- Cieszę się, że ta apelacja została złożona. A podobno nie było podstaw - mówi Marek Matuszak, ojciec Damiana. - Zasądzona kara jest po prostu śmieszna.